23 listopada 2021

Papież Franciszek i Tradycja. Tu nie chodzi tylko o dyscyplinę. W odpowiedzi prof. Aleksandrowi Bańce

(fot. Flickr/Catholic Church England)

Zakres zmian, które wprowadził albo próbował wprowadzić papież Franciszek, jest bardzo głęboki. Nie ma mowy o zwykłym regulowaniu zagadnień dyscyplinarnych, inaczej, niż pisze profesor Aleksander Bańka w artykule na portalu Gość.pl.

Profesor Aleksander Bańka zamieścił na portalu Gość.pl tekst, w którym odpowiada na artykuł ks. prof. Pawła Bortkiewicza dotyczący problemu Tradycji w czasie pontyfikatu papieża Franciszka; artykuł był z kolei glosą do sporu, jaki wywiązał się między profesorem Aleksandrem Bańką a mną wokół tego tematu.

Jako, że profesor Aleksander Bańka wielokrotnie zacytował w swoim tekście moje wypowiedzi, krytycznie je oceniając, wyjaśnię, dlaczego, moim zdaniem, autor się myli.

Wesprzyj nas już teraz!

Artykuł profesora Aleksandra Bańki dotyka zasadniczo samej istoty problemu: czy to, co robi papież Franciszek, jest próbą zmiany Tradycji, czy też tylko pełnoprawnym używaniem władzy papieskiej dla nowego definiowania różnych tradycji? Publicysta portalu Gość.pl stawia jednoznacznie tezę, że chodzi o ten drugi przypadek – w takich kwestiach, jak udzielanie Komunii świętej osobom rozwiedzionym w powtórnym związku czy też protestantom. Jego zdaniem idzie tutaj jedynie o dyscyplinę sprawowania sakramentów, bynajmniej nie o niezmienną doktrynę; a skoro tak, to ewentualne kontrowersje są wydumane, bo papież ma prawo kształtować dyscyplinę sakramentalną.

Taka ocena jest moim zdaniem nietrafna. To właśnie o tej sprawie pisałem w swoim pierwszym tekście, w którym poddałem krytyce twierdzenie profesora Aleksandra Bańki, zgodnie z którym krytycy Franciszka popełniają błąd, przypisując mu bezpodstawnie zmienianie nauczania. Na marginesie, nawet gdyby kwestie, o których tu mówimy, dotyczyły jedynie dyscypliny sakramentalnej, to byłyby to przecież sprawy najwyższej wagi: o właściwej dyspozycji dla przyjęcia Komunii świętej z mocą pisze św. Paweł w 1 Kor 11.

Jest jednak inaczej i sprawy wykraczają poza ten obszar.

Adhortacja Amoris laetitia papieża Franciszka rzeczywiście wprowadza nowość do dyscypliny sakramentalnej. Zgodnie z jednym z jej przypisów oraz z wyjaśnieniem, jakiego później udzielił papież Franciszek w liście do biskupów Argentyny, chodzi o udzielanie Komunii świętej także tym rozwodnikom, którzy w powtórnym związku utrzymują relacje seksualne z niesakramentalnym partnerem. Po pierwsze, to sprzeczność z Familiaris consortio św. Jana Pawła II, w którym stosowne ograniczenia zostały określone z dużą powagą i odwołaniem do autorytetu Pisma Świętego oraz odwiecznej praktyki Kościoła. Tak ważkich tematów Franciszek nie powinien, jak sądzę, dotykać pobieżnie, za sprawą przypisu – a jednak to czyni. Kluczowe jest jednak co innego.

Rozwiązanie wprowadzone w Amoris laetitia budzi poważne wątpliwości, na które zwracają uwagę teolodzy. Chodzi o: istnienie czynów złych samych w sobie, etykę sytuacyjną, poprawność rozumienia roli ludzkiego sumienia, zasadę nierozerwalności małżeńskiej, zakres obowiązywania przysięgi małżeńskiej; wreszcie o samo rozumienie Najświętszego Sakramentu. Problemy, jakie porusza kwestia Komunii dla rozwodników, nie dotyczą zatem samej tylko dyscypliny; jak najbardziej dotyczą zakresu obejmowanego przez niezmienną Tradycję.

Pod wieloma względami tych samych zagadnień dotyka też praktyka udzielania Komunii świętej niektórym protestantom. Za zgodą papieża udziela się jej w Niemczech bazując właśnie na Amoris laetitia. Tutaj, dodatkowo, otwiera się jeszcze wielka problematyka eklezjologiczna. Jaka jest relacja między Eucharystią a Kościołem? Czy świadome odrzucenie przynależności do Kościoła katolickiego nie ma dla zbawienia żadnego znaczenia? Czy można przyjmować Komunię świętą odrzucając dogmaty wiary? Czy można przyjmować Najświętszy Sakrament, nie uznając władzy papieża? To wszystko nie dotyczy jedynie zmiennych tradycji, ale samych fundamentów naszej wiary. 

Profesor Aleksander Bańka w swoim tekście nie odnosi się też do innych problemów związanych z pontyfikatem Franciszka. W swoim poprzednim artykule wskazywałem przede wszystkim na deklarację z Abu Zabi, która podważa lub co najmniej rzuca cień na prawdę o jedyności zbawczej Jezusa Chrystusa i Kościoła katolickiego. Znowu, to nie jest przedmiot podlegający zmianie i nowatorskiemu podejściu duszpasterskiemu. To sam rdzeń Tradycji.

Profesor Aleksander Bańka uważa jednak, że ci, którzy twierdzą, iż papież próbuje zmieniać Tradycję, w sposób „uparty obstają przy własnym zdaniu” i „negują papieski autorytet” ignorując przy tym „nauczanie Kościoła”, co prowadzi do powstawania „podziałów w Kościele i uderza w jego jedność”.

Moim zdaniem taka postawa nie jest uczciwą oceną faktów, ale próbą narzucenia znamion porządku chaosowi, który stwarza Ojciec Święty. 

Zakres zmian, które wprowadził albo próbował wprowadzić papież Franciszek, jest bardzo głęboki. Nie ma mowy o zwykłym regulowaniu zagadnień dyscyplinarnych. Rozumiem starania podejmowane na rzecz nadania działaniom Ojca Świętego charakteru ograniczonego do tego, co podlega przekształceniom. Jestem jednak przekonany, że ich rzeczywisty wymiar jest dużo poważniejszy.

Paweł Chmielewski

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr: Papież – Tradycja – Sumienie. Refleksje wokół tekstu prof. Aleksandra Bańki

Katolicyzm „w różowych okularach”. W odpowiedzi prof. Aleksandrowi Bańce

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij