„Karanie twórców za nagrywanie przestępstw, odbieranie przychodów z reklam czy uderzenie w widzów sponsorujących transmisje – to pomysły na uregulowanie patologicznych treści w sieci”, pisze we wtorek na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” Anna Wittenberg.
Dziennikarka jako przykład patologii totalnej, która niestety może liczyć na duży poklask zwłaszcza przedstawicieli młodego pokolenia, przywołuje postać „Gohy”, czyli Małgorzaty Zwierzynieckiej, która została skazana za znęcanie się nad konkubentem oraz usłyszała (razem z synem) zarzuty za „pochwały wobec zabójcy Pawła Adamowicza”.
W sobotę „Goha” biła się w ramach którejś z mnożących się organizacji (federacji?) MMA z Nikolą „Nikitą” Bielą – była dziewczyną jej syna, która razem z nim publikowała pełne przekleństw filmy relacjonujące ich życie codzienne. „Potyczka stała się też pretekstem do dyskusji o tym, jak pozbyć się z sieci patologicznych treści”, wskazuje autorka.
Wesprzyj nas już teraz!
Wittenberg cytuje wypowiedzi polityków, którzy podkreślają, że kwestia ochrony najmłodszych w internecie będzie jednym z priorytetów kadencji nadchodzącej. „Monika Rosa (KO) zapowiada, że jej celem będzie realna weryfikacja wieku użytkowników. Dziś większość platform społecznościowych zezwala na posiadanie konta od 13. roku życia. Granica ta jest jednak łatwa do obejścia – wystarczy, że dziecko oszuka przy rejestracji, że jest starsze”, czytamy.
Z kolei Janusz Cieszyński, minister cyfryzacji w rządzie Mateusza Morawieckiego, uważa, że w patologię można jednak uderzyć od strony reklamodawcy. – Powinien liczyć się z karą uzależnioną od wartości kontraktu z influencerem, jeśli jego reklama pojawi się przy patologicznej treści. Myślę, że firmy zaczęłyby wtedy wymagać od twórców, by nie angażowali się w takie produkcje, choćby wpisując obostrzenia w kontrakty – ocenia w rozmowie z „DGP”.
„Jeszcze inny pomysł pojawił się przy okazji rodziny oskarżonej o znęcanie się nad siedmioletnim chłopcem (nagrania publikowano na TikToku) – organizacje społeczne mówiły wówczas, że należy karać także osoby, które wspierają patologicznych influencerów finansowo w formie tzw. donejtów, czyli drobnych kwot wpłacanych na ich konta”, podsumowuje Anna Wittenberg.
źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”, GazetaPrawna.pl
Patologia Hollywood przypomina, że każda rewolucja zjada własne dzieci