Epidemia koronawirusa. Katolicyzm sentymentalny wywiesza białą flagę
No i mamy epidemię. Z jednej strony widzimy zamykanie kościołów, odwoływanie Mszy św. i nabożeństw. Z drugiej zaś słychać głosy o potrzebie wzmożenia modlitewnego i ufnego zwrócenia się ku Panu Bogu. „Katolicyzm sentymentalny” wywiesił białą flagę. W trosce o stan ciała dał sobie przerwę od Pana Boga, świętych Sakramentów… A co z kształtowaniem ducha? Z Sławomirem Skibą, wiceprezesem Stowarzyszenia im. Ks. Piotra Skargi rozmawia Łukasz Karpiel, gospodarz programu „Prawy Prosty”.
ZOBACZ TAKŻE:
Ks. Dariusz Kowalczyk SJ z Rzymu: sytuacja wydaje się absurdalna, jeśli nie diabelsko absurdalna
– Rozumiem, że zagrożenie koronawirusem wymaga radykalnych działań. Jednak całkowity zakaz Mszy z ludem uważam za złe rozwiązanie. W poniedziałek wyszedłem rano na spacer. W barze kilkanaście osób. A w mieszczącym się w barze punkcie lotto 4 inne osoby. W tym samym czasie w pobliskiej bazylice nie można odprawić Mszy, na której byłoby 5-10 osób. Sytuacja wydaje się absurdalna, jeśli nie diabelsko absurdalna – mówi w rozmowie z portalem PCh24.pl ks. prof. Dariusz Kowalczyk SJ, wykładowca Wydziału Teologicznego Papieskiego Uniwersytetu Gregorianum w Rzymie.
Episkopat Włoch stchórzył jak pogańscy kapłani 2000 lat temu? Ks. Bortkiewicz dla PCh24.pl
Nie chcę nadużywać słów w ocenie decyzji włoskiego episkopatu o zamknięciu kościołów do 3 kwietnia. Nie chcę przypominać, że jest to okres Wielkiego Postu – okres renowacji duchowej katolików; okres, w którym udrażnianie dróg do Boga jest szczególnie istotne. Zamiast tego chciałbym jedynie wspomnieć o analizie prof. Rodneya Starka, socjologa z Baylor Univeristy, agnostyka.
Krystian Kratiuk: Episkopat Włoch zdezerterował i wycofał się z walki o zbawienie wiernych
Wydaje się to wszystko jakimś nierealnym snem i jakąś marą z koszmaru o wizji końca Kościoła. Na szczęście dotyczy to jak na razie Kościoła we Włoszech, ponieważ tam sytuacja z wirusem paniki wokół koronawirusa jest najpotężniejsza.
Paweł Lisicki dla PCh24.pl: decyzja o „zawieszeniu” we Włoszech Mszy Świętych to zdrada Chrystusa
Szczerze mówiąc najpierw długo wierzyłem, że informacja mówiąca o wstrzymaniu we Włoszech do 3 kwietnia Mszy Świętych oraz o nieudzielaniu sakramentów, łącznie z chrztem i eucharystią, jest zmyślona. Wyglądało to na głupi, antykatolicki żart. Przecież dla katolików sakramenty nie są nieznaczącymi symbolami, ale skutecznymi znakami łaski, dzięki nim przekazuje się zbawienie i życie wieczne. Zawiesić ich sprawowanie oznacza, że przez kilka najbliższych tygodni wierni będą pozbawieni tych łask! Naraża się ich na utratę zbawienia.