Organizacja ILGA, która zajmuje się promowaniem dewiacji, opublikowała ranking klasyfikujący państwa z względu na podatność na homopropagandę. Polska zajęła w nim 30. miejsce na 49 miejsc. Wyprzedza nas cała Europa Zachodnia, i część krajów postkomunistycznych. Pozostaje tylko żałować, że nie jesteśmy o 19 miejsc niżej…
Polska uzyskała 2 punkty na 30 możliwych. Pederastom nie podoba się, że nie ma u nas przepisów, które uniemożliwiałyby dyskryminację ich zboczenia. A przecież sam fakt ich nienaturalnych skłonności czyni ich osobami po prostu chorymi i wymagającymi leczenia, a nie zmian legislacyjnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Co dokładnie nie podoba się pederastom? Na przykład to, że nie kara się u nas tzw. mowy nienawiści (cokolwiek termin ten oznacza). Zboczeńcy chcieliby także zawierać u nas tzw. związki partnerskie, czyli otworzyć sobie drogę do homomałżeństw. Homoseksualistów martwi też rzekoma dyskryminacja w dostępie do nieznanych dóbr i usług.
Raportem nie jest zdziwiona Katarzyna Kozłowska – Rajewicz z PO, której działania sprzyjają promocji zboczeń i destrukcji prawa naturalnego. Przyłącza się do homoseksualistów, zgadzając się z treścią raportu.
Z kolei polityk opozycji, Przemysław Wipler traktuje dokument jako szantaż. – Mamy bardzo dobrze funkcjonujący system ochrony praw człowieka. Nie mamy przy tym przepisów, które w sposób nieuzasadniony faworyzowałyby pewne osoby ze względu na preferencje seksualne. Nie powinniśmy dać się szantażować twórcom raportów takich, jak ten – komentuje.
Twórca raportu, organizacja ILGA to jedna największych organizacji promujących dewiacje. Skupia na całym świecie ponad 750 stowarzyszeń, w tym m.in. Kampanię Przeciw Homofobii i Lambdę Warszawa.
Źródło: TVP.info
ged