12 października 2023

Pedofile są wśród nas. „Bagno II” wyrzutem sumienia mediów i świadków seksualnych zbrodni

Autor filmu jm Bagno II. Przemilczane już po raz drugi przekonuje, jaka siła spoczywa w rękach dziennikarzy dużych mediów, którzy jednak nie chcą z niej korzystać. W drugiej części dokumentu poświęconego pedofilii Mariusz Zielke daje głos kolejnym ofiarom wykorzystywania, którego sprawcami są osoby z różnych branż.

W drugiej części Bagna Zielke powtarza apel o równe traktowanie spraw, który bezskutecznie kieruje do mediów głównego nurtu – tak chętnie skupiających się na pedofilii w Kościele, a przymykających oko na jej przypadki wśród celebrytów i biznesmenów.

Przyzwoicie postępować, to jest reagować – podkreśla autor i narrator filmu, wskazując, iż w praktyce oznacza to po prostu stanięcie po stronie ofiar.

Wesprzyj nas już teraz!

W drugiej części Bagna widzimy pięciu innych sprawców zbrodni seksualnych na dzieciach. Są to: wiejski przedsiębiorca; nauczyciel; aktor i piosenkarz przebierający się za kobietę w teledyskach; trener; jeden z najbogatszych Polaków i właściciel browaru Piast. Wszyscy oni albo wypierają się albo próbują umniejszać krzywdy, jakie wyrządzili nieletnim ofiarom.

Gdzie są media? To pytanie z niesłabnącym dramatyzmem zadaje autor. Ale czy nie jest to pytanie retoryczne? Wszak zradykalizowana opcja lewicowo-liberalna jest chyba ostatnią, którą można by podejrzewać o troskę o człowieka, a nie tylko o własne interesy.

Ale pozostaje inne, prawdziwie dramatyczne pytanie: Gdzie są ludzie? Gdzie byli ludzie, gdy występujące w filmie kobiety jako dziewczęta były widywane w dwuznacznych okolicznościach z dorosłymi mężczyznami? Dlaczego nikt nie reagował? Z tej perspektywy należy mieć nadzieję, że obie części Bagna przyczynią się do uwrażliwienia ludzi na ten problem.

Jeszcze inną sprawą są błędy systemowe, które przyczyniają się do bezkarności pedofilów. Zbyt łagodne wyroki, przedawnienia i ogólna kultura prawna.

W ciągu ostatnich paru lat słyszałem o co najmniej dwóch przypadkach ojców w Stanach Zjednoczonych, którzy nakryli pedofilów na krzywdzeniu ich córek. W obu przypadkach doszło do zatłuczenia zwyrodnialców na śmierć. Następnie w pierwszym przypadku sąd uniewinnił ojca, zaś w drugim prokuratura uznała, że w ogóle nie ma podstaw do wniesienia oskarżenia.

Nie piszę o tym, żeby zachwalać samosądy, ale żeby wskazać, iż wobec faktu działania de facto w afekcie, a także w obronie rodziny, amerykański system sprawiedliwości wykazuje się jeszcze zdrowym rozsądkiem. Podobnie jak zdrowym rozsądkiem wykazał się gubernator Florydy Ron DeSantis, który rozszerzył karę śmierci na zbrodnie seksualne i – w stu procentach słusznie – zauważył, że za pedofilię powinny grozić tylko i wyłącznie dwie kary: śmierć lub dożywocie.

Dopóki boimy się tak właśnie stawiać sprawy, to miejmy świadomość, że na końcu zyskują na tym predatorzy seksualni, a krzywdę ponoszą niewinne dzieci. Takie są konsekwencje bierności i miękkości w podchodzeniu do najcięższych zbrodniarzy, których występki zostawiają najtrudniejsze do zagojenia rany w duszach ofiar.

Konieczność porozumienia ponad podziałami w sprawie chronienia dzieci przed pedofilską agresją podkreśla też Tim Ballard, bohater filmu Sound of Freedom, który był z zapałem godnym lepszej sprawy wygaszany przez środowiska lewicowo-liberalne – te same, które próbują przemilczeć walkę autora Bagna o sprawiedliwość dla ofiar i stosowne kary dla zbrodniarzy seksualnych.

Filip Obara

Jakub Majewski: „Indiana Jones i Artefakt Przeznaczenia” – niewczesny koniec legendy

„Bagno”. Pedofilia, o której „nie wypada” mówić, bo… nie dotyczy księży

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij