4 kwietnia 2012

Śląski ma szansę stać się językiem regionalnym. Ponadpartyjna koalicja lewicowych posłów, chce uchwalenia ustawy dzięki której mową śląską będzie można posługiwać się w urzędach. To kolejny krok na drodze do spełnienia marzeń lidera RAŚ o autonomii tego regionu, znów wspierany przez polityków partii rządzącej.


Nadanie śląskiej mowie statusu języka regionalnego popiera grupa posłów z Platformy Obywatelskiej, Ruchu Palikota i Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Zgodnie z projektem ustawy, język będzie nauczany w śląskich szkołach, będzie go można również używać w urzędach. Projekt nowelizacji wpłynął już do marszałka Sejmu.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wejście takiej ustawy w życie to wyzwanie dla gmin. Tam, gdzie co najmniej 20 proc. mieszkańców zadeklarowałoby znajomość śląskiego, miałby on stać się drugim językiem urzędowym. To nie oznacza jedynie symbolicznego gestu w stronę Ślązaków, niesie za sobą natomiast konsekwencje, jak chociażby konieczność wprowadzenia dwujęzycznych nazw miejscowości i ulic. Śląski pojawiłby się również na formularzach urzędowych, a nawet – na życzenie – w dowodach osobistych. Kontakt z urzędnikiem także mógłby się odbywać po Śląsku.

 

Przypomnijmy, że kiedy były prezes IPN Janusz Kurtyka, wystąpił do samorządów, w tym wielu samorządów na Śląsku, aby usunęły z nazw ulic w swoich miastach nazwiska i hasła promujące komunizm, wśród posłów lewicy oraz znacznej grupy mieszkańców regionu wybuchło oburzenie. Nie było to oburzenie o tle ideologicznym, ale sprzeciw wobec konieczności zapłaty za zmianę nazw ulic. Przepisy, którą proponuje dziś lewica, wiązałyby się ze znacznie większymi kosztami, protestów jednak brak. Autorzy dodają, iż ich propozycja ma na celu m.in. zachowanie języka śląskiego, gdyż posługuje się nim… coraz mniej osób!

 

Kilka tygodni temu GUS opublikował wyniki Narodowego Spisu Powszechnego z 2011 roku, w którym ponad 300 tys. osób zadeklarowało przynależność narodową śląską. Liberalne media manipulowały wówczas rzeczywistością twierdząc, że było to 809 tys. Około 400 tys. osób zadeklarowało jednak, pod wpływem kampanii propagandowej RAŚ, narodowość śląską jako drugą, po polskiej. Równie dobrze, na skutek propagandy różnego rodzaju ruchów regionalnych, można by czuć się w pierwszej kolejności Polakiem,  a w drugiej chociażby Warszawiakiem, Wrocławianinem czy Małopolaninem.

 

Po wyborach samorządowych z 2010 roku, kiedy to Ruch Autonomii Śląska wprowadził do sejmiku województwa trzech reprezentantów, w regionie pojawiają się coraz groźniejsze inicjatywy. Wczoraj pisaliśmy o sprzedawanych w Internecie koszulkach w barwach RAŚ, na których nadrukowano napis – Gorole Raus.

 

 

Źródło: „Rzeczpospolita”
Krystian Kratiuk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram