Modlitwa różańcowa jaką dziś znamy, kształtowała się przez wiele wieków. Jej początki sięgają modlitwy monastycznej, w której w skupieni mnisi powtarzali wybrane wersety Pisma Świętego. Stopniowo ewoluowała ona, osiągając w średniowieczu postać Psałterza Najświętszej Maryi Panny. Modlitwa, umiłowana przez największych świętych okresu chwały Chrześcijaństwa, swój ostateczny kształt osiągnęła w XVI wieku i od tamtego czasu nieodłącznie towarzyszy Kościołowi.
Znana nam w obecnej formie modlitwa Zdrowaś Maryjo ukształtowała się około XIII i XIV w., kiedy to najpierw powiązano ze sobą ewangeliczne pozdrowienie anielskie oraz słowa św. Elżbiety. Epidemie „czarnej śmierci”, dziesiątkujące ludzi w średniowiecznej Europie, spowodowały, że dołączono do nich prośbę do Maryi o modlitwę za „nas grzesznych teraz i w godzinę śmierci naszej”. Zdarzało się, że odmawiano pięćdziesiąt czy sto Zdrowaś Maryjo między innymi na pamiątkę dzieła stworzenia świata. Stopniowo utarło się stosowanie stu pięćdziesięciu wezwań do Matki Bożej. W Europie rozpowszechnił je św. Dominik, założyciel Zakonu Kaznodziejskiego.
Ważną rolę w rozpowszechnianiu różańca odegrała założona przez niego kongregacja. Bretoński dominikanin, bł. Alain de la Roche, uporządkował rozmaite tradycje różańcowe i upowszechnił podział modlitwy na piętnaście dziesiątków podzielonych na trzy części. Od XV wieku zaczęły rozkwitać bractwa różańcowe, dla których pierwszy statut opracował w 1476 r. przeor dominikańskiego kościoła św. Andrzeja z Kolonii. Jeden z pierwszych obrazów różańcowych namalowano ok. 1500 r. Przedstawia on Najświętszą Pannę z Dzieciątkiem trzymającym w ręku różaniec. Obok nich klęczą św. Dominik i męczennik Piotr z Werony; pod płaszczem Maryi schronienia szukają liczni duchowni i świeccy. w XVI w popularność zyskała legenda o św. Dominiku, który otrzymał od Matki Bożej sznur różańcowych pereł jako broń w duchowej walce z herezją albigensów.
Wesprzyj nas już teraz!
Różaniec powstawał jednak przez wieki i nie sposób przypisać jego genezy jednemu objawieniu czy świętemu. Niewątpliwie jednak Zakon dominikański ogromnie przyczynił się do rozpowszechnienia tej modlitwy.
Jednolity Różaniec Najświętszej Maryi Panny zatwierdził oficjalnie św. Pius V w 1569 r. Później, na pamiątkę zwycięstwa chrześcijan nad Turkami pod Lepanto, ustanowił 7 października świętem Matki Bożej Różańcowej. W kolejnych wiekach na różańcu modliło się, zalecając go powszechnie innym, wielu papieży, księży oraz rzesze wiernych. W 1917 roku w Fatimie Najświętsza Panna objawiła, że w modlitwie różańcowej ludzkość może znaleźć dla siebie ratunek przed nadchodzącymi klęskami. Jan Paweł II w liście „Rosarium Virginis Mariae” z 2002 r. uzupełnił modlitwę przez dodanie czwartych tajemnic światła.
Różaniec jest modlitwą co najmniej dwupoziomową. Pierwszy poziom urzeczywistnia się przez stosowanie specjalnej techniki modlitewnej: rytmicznym powtarzaniu formuły. Dzięki melodyce i rytmowi słów, serce i umysł mogą oczyścić się z natłoku uczuć i myśli, a skoncentrować na sprawach Bożych. Przywoływanie słów Modlitwy Pańskiej czy Pozdrowienia Anielskiego pozawala doświadczać w sercu bożej opieki. Powtarzanie jest jedną z metod pomagającą w kontemplacyjnym skupieniu na tajemnicach życia Pana Jezusa.
Różaniec łączy prostotę i głębię. „Rozwinięty na Zachodzie, jest modlitwą typowo medytacyjną i odpowiada poniekąd modlitwie serca czy modlitwie Jezusowej, która wyrosła na glebie chrześcijańskiego Wschodu” (RVM 5). Poziom medytacyjnego powtarzania, zaczerpnięty z tradycji wschodniej, łączy się z rozważaniem i kontemplacją tajemnic życia Jezusa i całej Trójcy Św. oraz Maryi i innych świętych, dlatego tajemnice różańca są określane mianem miniaturowej Biblii. Trudno przecenić ich rolę w kształtowaniu biblijnej świadomości katolików. Tajemnice radosne opisują akt Wcielenia oraz dzieciństwo Jezusa. Bolesne odsyłają nas do Jego męki i śmierci. Część chwalebna przypomina o tym, że nasz Pan wrócił do życia i jest zmartwychwstały. Dodanie tajemnic światła rozwija wymiar chrystologiczny, wnikając w tajemnice publicznego życia Chrystusa. Przybliżają nam one zatem postać Zbawiciela, otwierając drogę do głębokiego poznania Syna Bożego. Dodatkowo dzięki skupieniu na Jego czynach, przypominamy sobie drogę którą każdy katolik powinien kroczyć.
Źródła: KAI
FA