13 października 2021

Perspektywa straszliwa i niewyobrażalna. Prof. Marek Kornat o „synodalności”

W wywiadzie dla PCh24.TV prof. Marek Kornat tłumaczył prawdziwy sens synodu o synodalności, który właśnie rozpoczął się w  Watykanie. Zdaniem uczonego jest on zapowiedzią wielkiego przewrotu w historii Kościoła, a być może nawet Jego rozpadu i klęski. Profesor wskazywał, że „synodalność” to jeden ze sposobów jakiego liberalni biskupi chcą użyć, by „doprowadzić do końca” reformy podjęte przez Sobór Watykański II. To dokończenie zmian polegać ma na całkowitym zerwaniu ciągłości doktryny moralnej Kościoła.  

To jest niestety perspektywa straszliwa, perspektywa niewyobrażalna i chyba nikt z katolików nawiązujących do dziedzictwa zarówno magisterium, doktryny Kościoła, jak i nauki moralnej nie może sobie tego życzyć– komentował zamiary reform „Synodu o synodalności” prof. Marek Kornat. Jak zaznaczył historyk, zrozumienie znaczenia „synodalności” i trwającego synodu wymaga spojrzenia wstecz – na Sobór Watykański II, który w prawdziwie rewolucyjny sposób przeorał Kościół.

Mimo, że sam w sobie, że tak powiem, literalnie, nie zapowiedział żadnych nowych i rewolucyjnych postanowień, a jeśli już to zrobił to w sposób nie do końca często jasny i dający się w różnoraki sposób interpretować, to jednak ten właśnie sobór, ten pierwszy w historii Kościoła liberalny sobór, był źródłem tych wszystkich powikłań i tego samego kryzysu, który jest coraz głębszy– mówił uczony. Jak jednak wskazał dalej, odkąd tylko obrady biskupów zostały zakończone, kręgi liberalne i postępowe w Kościele zaczęły snuć plany „dokończenia” rewolucji, bowiem papieże obejmujący tron piotrowy po Vaticanum Secundum stali na straży ciągłości nauczania moralnego. Kolejno Paweł VI, Jan Paweł II i Benedykt XVI wykładali etykę katolicką w zgodzie z obowiązującym magisterium, choć na innych polach prezentowali rewolucyjne tendencje. Z tego powodu heretyckie grupy opinii pośród kościelnej hierarchii obmyślały plany doprowadzenia zmian jeszcze dalej. Dokończenia soborowej reformy przez atak na prawdy moralne.

Wesprzyj nas już teraz!

Zdaniem prof. Kornata, dążenia „wywrotowców” mogą zostać zrealizowane przez trojakie działanie. Pierwsza możliwość dokończenia rewolucji, to jest podział Kościoła. Dokonanie przewrotu, który spowoduje schizmę. Tak zresztą działali w historii heretycy, doprowadzając często do rozłamów i przewrotów (…). Droga druga to droga zwołania Soboru Watykańskiego III, w tym wypadku sobór dokończyłby tą rewolucję. I jest też droga trzecia, demontaż Kościoła poprzez tak zwaną „synodalność”, czyli doprowadzenie do tego, aby definitywnie zburzyć jedność nauczania. (…) To wszystko spowoduje rozpad Kościoła, jeśli by się dokonało, na przestrzeni paru lat, na po prostu lokalne wspólnoty, z których każda będzie nauczała czego innego. Watykan będzie zaś pełnił role moderatora tych wspólnot, urząd nauczycielski zostanie wyłączony jak stare urządzenie, którego nie możemy eksploatować. I dodaje każdy lokalny Kościół naucza w myśl zasady co jest bliskie, co jest potrzebne danej społeczności. Przeradza się to w koncert życzeń. Wszyscy maja jakieś oczekiwania, te oczekiwania się spełnia, a nie wymaga się niczego.– tłumaczy uczony. 

Prof. Kornat: SYNODALNOŚĆ? Straszliwa wizja KLĘSKI Kościoła!

Według historyka, aktualne zdarzenia w Watykanie świadczą o tym, że właśnie ku trzeciej z tych dróg skłania się papież i wspierającego go środowiska w Kościele. Ich inspiracją historyczną, były – jak mówi profesor – spotkania „mafii z Sankt Gallen”, kręgu postępowych dostojników kościelnych. Zdaje się, że brał w nich udział także kard. Bergoglio, mówił profesor. Tam obmyślano próbę zdynamizowania przewrotu w Kościele, uważając że Jan Paweł II jest papieżem zbyt zachowawczym – dodaje. 

Jak zaznacza historyk, koniecznym jest zastanowienie się nad możliwościami stawiania oporu katolickiego wobec nadchodzących zmian. Możliwości są niewielkie –uważa. Jego zdaniem bezpieczne są jedynie małe grupy tradycji katolickiej, skupione wokół tradycyjnej liturgii i przekazujące jednocześnie niezmienne prawdy wiary. Tymczasem całość Kościoła staje niestety wobec perspektywy, że rozwód na życzenie w Kościele posoborowym będzie w Polsce niemożliwy, a za Odrą możliwy. Każdy może przekroczyć rzekę i skorzystać ze sposobności… aby z tego w cudzysłowie „dobra” skorzystać. W tej sytuacji o żadnym nauczaniu i „depozycie wiary” nie będzie mogło być mowy. 

Jak podkreślił Marek Kornat, nie jest w tej chwili przesądzone, czy czarne wizje przyszłości się urzeczywistnią. Przewiduje on, że obrady trwającego synodu zakończą się wydaniem papieskiej adhortacji, zrywającej z nauką o prymacie biskupa rzymskiego i jurysdykcji zwyczajnej biskupa rzymskiego nad całym Kościołem, co raz na zawsze, nieomylnie zdefiniował Sobór Watykański I (…). Możliwą alternatywą jest według historyka wydanie mglistego i dwuznacznego co do swojej zawartości dokumentu, w którym jednak kręgi heretyckie dostrzegą określone furtki i szczeliny przez które przeprowadzą swoje koncepcje. To według profesora Kornata bardziej prawdopodobny opis nadchodzących zdarzeń. 

Dzieląc się tymi najgorszymi przewidywaniami badacz zaznaczył, że wszyscy wierzymy w to, że Opatrzność Boża wciąż steruje losami Kościoła. Przywołał przy tym dwa tysiąclecia historii Kościoła, zaznaczając, że wychodził on obronną ręką z największych kryzysów. Zwrócił również uwagę na umiarkowanie budującą kondycję władz kościelnych w Polsce na tle zachodnich hierarchów.

Źródła: PCh24 TV

FA

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(17)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram