Według francuskiej prokuratury drugi pilot lotu 4U 9525 niemieckich linii Germanwings, celowo rozbił maszynę w górach. W momencie katastrofy w kabinie pilotów nie było kapitana.
Gdy kapitan lotu wyszedł z kabiny, przekazując stery drugiemu pilotowi, ten od razu rozpoczął procedurę schodzenia maszyny. – Działanie przy przełączniku wysokości może być jedynie zamierzonym działaniem – powiedział na konferencji prasowej dotyczącym katastrofy airbusa A320 francuski prokurator Brice Robin.
Wesprzyj nas już teraz!
– Działanie drugiego pilota można zinterpretować jako wolę zniszczenia samolotu. Mogę powiedzieć, że pilot świadomie spowodował utratę wysokości. Poprzez świadomie zaniechanie odmówił otwarcia drzwi kokpitu kapitanowi, odmówił otwarcia drzwi i przełączył guzik powodujący utratę wysokości. Samolot z 12 tys. m zszedł na 1,5 tys. metrów z powodów dla nas kompletnie niewiadomych – dodał śledczy.
– W kabinie słychać głos ludzkiego oddechu i będzie go słychać do momentu uderzenia. Oznacza to, że drugi pilot był do momentu katastrofy żywy. Oddychał normalnie, nie jest to oddech kogoś, kto np. miał zawał – zaznaczył.
Federalny Zarząd Lotnictwa (FAA) poinformował, że drugim pilotem airbusa A320, który rozbił się w Alpach, był 28-letni Andreas Lubitz. Nie był znany jako członek żadnej organizacji terrorystycznej. Był narodowości niemieckiej, prokuratorzy nie wiedzą, jakie było jego pochodzenie etniczne ani wyznanie.
Źródło: TVP
kra