Dzisiaj

Piotr Relich: Chrobry jak Tusk…

(fot. PAP/Pawe³ Supernak)

„Wzorem Chrobrego rozpoczynamy nowy etap” – oświadczył radośnie Donald Tusk, ogłaszając przełomowy rok dla polskiej gospodarki. Cóż…patrząc na historię bojów polskiego króla z cesarstwem niemieckim, wypada tylko życzyć powodzenia!

Podczas wystąpienia w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych, premier przypomniał sobie i innym, że w tym roku mija tysiąc lat od koronacji Bolesława Chrobrego. „Chrobry wykazał się wówczas wielką odwagą, sprytem politycznym, wizją i jestem przekonany, że to, co zostało w naszej historycznej pamięci, to przede wszystkim to, że Polska wówczas awansowała do pierwszej ligi państw europejskich” – ocenił.

„Tak naprawdę trochę wzorem Bolesława Chrobrego postanowiliśmy – i to jest chyba nasze takie narodowe wzajemne zobowiązanie – rozpocząć nowy etap” – oświadczył, wskazując na chęć doścignięcia największych potęg na kontynencie.

Wesprzyj nas już teraz!

Nie wiadomo jak na zapowiedzi polskiego premiera patrzą w Berlinie. Wszak, jak na historyka przystało, Donald Tusk musi mieć świadomość, że rozwój państwa pierwszych Piastów wynikał m.in. z twardego oporu wobec cesarstwa. W zasadzie ciężko zliczyć lata panowania Bolesława, kiedy nie miał z Henrykiem II „na pieńku”. Polski władca zajął włości biskupa magdeburskiego, Budziszyn, zwasalizował Milsko i Łużyce oraz zagrał na nosie samemu cesarzowi, wystawiając go w wyprawie na Rzym. Na samym końcu ten ostatni wspomógł go jeszcze w wyprawie kijowskiej.

Polska, jak za czasów Chrobrego, „wraca do pierwszej ligi”. Czyżby polityk, którego serwilizm wobec naszego zachodniego sąsiada osiągnął już status mema, rzucał rękawicę swoim dotychczasowym sojusznikom? Czekamy również na reakcję Kijowa. Wszak to zwycięska wyprawa na stolicę Rusi, przyniosła Chrobremu i jego państwu ogromne zyski. 

Ale już tak na poważnie. Bolesław Chrobry jest i pozostanie dla Polaka ucieleśnieniem oporu. Sprzeciwu wobec tych, którzy chętnie uznają nas za cywilizowanych, ale wyłącznie za cenę posłuszeństwa. Jak pisze Jan Maciejewski, cała historia Bolesława I, zwieńczona zwycięską koronacją, niesie zasadnicze przesłanie: jesteśmy barbarzyńcami, chcemy być Rzymianami, ale zrobimy to po naszemu. „Damy sobie radę sami. Będzie trudniej, będzie bolało. I będzie naprawdę”.

Jak wspaniale, że nasz premier ma tego świadomość…

Piotr Relich

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(9)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie