„PiS ma plan, jak wypowiedzieć konwencję antyprzemocową” – donosi „Gazeta Wybrocza”. Problem w tym, że politycy partii rządzącej sami nie wiedzą czy wykonają taki ruch. Na pewno powstać ma pakiet ustaw zawierających sporo rozwiązań konwencji. Czy potem politycy pomyślą o tym jak wycofać się z ratyfikacji, nie wiadomo.
Posłowie partii rządzącej publicznie przyznają, że są za tym, by Polska wypowiedziała konwencję Rady Europy o zwalczaniu przemocy wobec kobiet. Regulację Adam Lipiński, pełnomocnik rządu ds. społeczeństwa obywatelskiego i równego traktowania ocenił – z racji implikowania pojęcia gender – jako „ingerencję w nasz kod kulturowo-obyczajowy”. PiS nie chciałby też, by sygnatariusze konwencji byli poddawani zewnętrznej kontroli.
Wesprzyj nas już teraz!
Lipiński zapowiedział, że rząd popiera walkę z przemocą wobec kobiet i niedługo przedstawi „pakiet bardzo radykalnych działań w tej sprawie”. – Wśród w nich będzie większość rzeczy, które są zapisane w konwencji – zapowiedział. Pytany czy zatem PiS zamierza przyjąć nowe ustawy, a następnie wypowiedzieć konwencję ocenił, że nie wie, czy rząd wypowie konwencję, ale na pewno nie zgodzi się na wewnętrzną kontrolę.
Wcześniej polityk w mediach sugerował, że do wypowiedzenia konwencji trzeba dysponować sporymi siłami politycznymi.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”
MA