Od poniedziałku na niektórych przystankach autobusowych w stolicy Francji można zobaczyć antyaborcyjne afisze. Plakaty zachęcają do wzięcia udziału w Marszu dla Życia, który odbędzie się w najbliższą niedzielę.
Jeden z plakatów był już opublikowany w ubiegłym tygodniu na łamach dziennika „Le Figaro”, a także w TéléObs. Widać na nim szefa, który swojej pracownicy oznajmującej mu, że jest w ciąży, mówi: „Gratulacje, właśnie straciliście pracę”.
Wesprzyj nas już teraz!
Akcja plakatowa wywołała ożywioną dyskusję, przede wszystkim w internecie. Pojawiły się zarówno głosy krytyczne, jak i przyjazne wobec kampanii. Przedstawiciele rozmieszczającej plakaty firmy JC Decaux oznajmili, że przedsięwzięcie jest nielegalne. Francuscy obrońcy życia odrzucają te zarzuty. Przypominają, że tak jak inni, mają prawo korzystać z wolności słowa – tak samo jak organizatorzy kampanii plakatowej przeciw AIDS, zorganizowanej w listopadzie 2016 r. Działacze pro-life nie omieszkali przy tym podkreślić, że tamto przedsięwzięcie było skandaliczne, bo pod pretekstem walki ze śmiertelną chorobą propagowało niemoralność i homoseksualizm.
FLC