Po wtorkowej katastrofie Airbusa linii Germanwings, niektórzy piloci odmówili pilotowania samolotów – donosi niemiecki „Der Spiegel”.
Niemieckie linie lotnicze mają problem z pilotami: część z nich, po katastrofie Airbusa, nie chciała usiąść za sterami samolotów. Podejrzewają oni, że do tragedii na terenie Francji doszło z powodu usterki Airbusa, która uziemiła samolot na kilka godzin przed lotem. Usterka miała zostać naprawiona.
Wesprzyj nas już teraz!
Rzecznik Germanwings poinformował, że piloci odmawiający sterowania samolotów tłumaczą się względami osobistymi. Ale już przedstawiciele właściciela linii – niemieckiej Lufthansy – powiedzieli, że zachowanie pilotów spowodowane było głębokim stresem, związanym z katastrofą.
Szef Lufthansy zapewnił, że nie ma mowy, by Airbus był w złym stanie technicznym. Wykluczył, by naprawa samolotu mogła mieć związek z katastrofą.
We wtorkowej katastrofie Airbusa zginęło 150 osób. Nie przeżył nikt z obecnych na pokładzie. Obecnie trwa akcja poszukiwawcza ofiar ciał katastrofy.
Źródło: tvn24.pl
ged