„PO świetnie się spisała w przygotowaniu do marszu 7 maja. Zorganizowała ok. 300 autokarów z całego kraju, którymi przywiozła 15 tys. ludzi na ten marsz” – przyznał w rozmowie z tygodnikiem „Wprost” lider KOD-u Mateusz Kijowski.
O zwożeniu przez opozycję ludzi autokarami do Warszawy zrobiło się głośno, kiedy „Rzeczpospolita” ujawniła treść SMS-a, który trafił do funkcyjnych działaczy Platformy Obywatelskiej. Wszyscy oni obowiązkowo mieli stawić się tego dnia w stolicy.
Wesprzyj nas już teraz!
„Każda osoba funkcyjna decyzją władz partii (poseł, senator, radny, burmistrz, wójt, prezydent, pracownik biura) ma obowiązek jechać lub zapewnić osobę, która ją zastąpi” – brzmiała treść wiadomości opublikowana przez portal rp.pl.
W rozmowie Elizy Olczyk pojawił się także wątek wywołujących powszechną wesołość słynnych bilbordów z uśmiechniętym Grzegorzem Schetyną ozdobionych hasłem „Razem obronimy Polskę”. Treść tego hasła bywała zmieniana tu i ówdzie poprzez pojawianie się słowa „obrobimy”. Także Kijowskiemu ta kampania nie przypadła do gustu. „Nie był to najszczęśliwszy pomysł” – przyznaje lider KOD. Jak podkreśla parta bardzo mocno zaangażowała się finansowo w marsz 7 maja.
Źródło: „Wprost”
luk