– Zainteresowanie jest poniżej naszych oczekiwań – mówił rzecznik ministerstwa zdrowia o liczbie chętnych do przyjęcia czwartej dawki szczepienia przeciwko koronawirusowi. Jak wyjaśniał Wojciech Andrusiewicz, resort oczekuje, że preparat wykorzysta przynajmniej 5 milionów Polaków.
W porannej rozmowie z RMF FM, w piątek 23 września przedstawiciel rządowej struktury mówił o panującej sytuacji epidemicznej, oraz gotowości Polaków do poddania się szczepieniu tzw. drugą dawką wzmacniającą.
Zdaniem Wojciecha Andrusiewicza odporność polskiego społeczeństwa oraz niskie wskaźniki zarażeń koronawirusem, są bezpośrednim skutkiem zaszczepienia. Polityk wskazał, że nagłych przyrostów infekcji nie notujemy, dzięki letniej porze roku, oraz oddziaływaniu poprzednich dawek. – Jesteśmy w 60 proc. zaszczepieni poprzednimi dawkami i dzięki temu społeczeństwo jest w miarę odporne –wyjaśniał.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak przekonywał rzecznik resortu, z uwagi na to dobroczynne oddziaływanie produktów Big- Pharmy, jak najwięcej osób powinno garnąć się do punktów, by przyjąć drugą dawkę wzmacniającą preparatu. Andrusiewicz ubolewał, że takiej tendencji zdecydowanie nie widać. – Niestety zainteresowanie jest poniżej naszych oczekiwań. Chcielibyśmy aby czwartą dawkę przyjęło przynajmniej 5 mln osób. Początek nie wygląda jednak optymistycznie – relacjonował pracownik ministerstwa.
Niskie zainteresowanie szczepionkami z pewnością rządowi nie jest na rękę. Choć bowiem chętnych do przyjęcia preparatów brak, to do kraju dotrą niebawem kolejne ich transze. Tym razem mają one wstrzymywać transmisję wariantu Omikron. – Na razie posiadamy szczepionki na wersję Omikron BA.1. Niedługo dotrą do Polski także szczepionki na omikron BA. 4 i BA. 5 – wskazał rzecznik ministerstwa.
Wojciech Andrusiewicz zapowiedział także, że w październiku padnie decyzja o dopuszczeniu najmłodszej grupy wiekowej do szczepień. Chodzi o dzieci pomiędzy 6 miesiącem a rokiem życia.
Tymczasem coraz liczniejsze doniesienia z badań naukowych podważają dodatni wpływ szczepionek na odporność, szczególnie wśród młodych. Jeden z amerykańskich eksperymentów wykazał, że po początkowym wzroście odpowiedzi immunologicznej organizmu wobec koronawirusa, szczepionki powodują długotrwałe jej osłabienie u młodych dorosłych. Negatywnie wpływają także na naturalną reakcję obronną.
Źródła: rmf24.pl, PCh24.pl
FA