Prześladowana przez białoruski reżim polska rodzina z Białorusi, zdecydowała się zamieszkać w kraju swoich przodków, w Polsce. Rodacy odpowiedzieli sercem, dla repatriantów przygotowali już mieszkanie w Bydgoszczy. Rozpoczęto też zbiórkę sprzętów potrzebnych do wyposażenia mieszkania, jedzenia oraz środków materialnych, gdyż polska rodzina przyjedzie do kraju jedynie z tym, co zdoła unieść w rękach.
Historia rodziny z Białorusi (ze względów bezpieczeństwa na razie ich nazwisko zostaje utajnione), która pamięta o swoich polskich korzeniach, jest niezwykle wzruszająca. Ojciec rodziny wraz z 13 letnią córką 1 marca, w Dzień Żołnierza Niezłomnego, brali udział w uroczystościach, jakie zorganizowano w polskiej szkole w Grodnie. Dziewczynka należy do harcerstwa, podczas gali na cześć bohaterskich żołnierzy niezłomnych, akompaniowała na gitarze osobom śpiewającym polskie, patriotyczne pieśni. Zaraz po zakończeniu uroczystości, za zorganizowanie uroczystości ku czci „bandytów z AK” – jak określa naszych bohaterów białoruski reżim, który wciąż stawia pomniki Stalinowi i Dzierżyńskiemu, zastępowego harcerstwa oraz dyrektorkę polskiej szkoły, aresztowało białoruskie KGB. Białoruska państwowa telewizja pokazywała wówczas odważną dyrektor szkoły skutą w kajdany, jako przykład „mącicielki”.
Niedługo potem białoruskie służby zaczęły nękać polska patriotkę – 13-latkę, która grała na cześć Niezłomnych oraz jej ojca. Regularnie, o różnych porach dnia, a nawet w nocy, byli wzywani na przesłuchania. Ostatnio białoruskie służby „wpadły na pomysł” żeby rodzicom 13-letniej dziewczynki odebrać prawa rodzicielskie, gdyż źle ją wychowują, pozwalając na udział w polskich, patriotycznych uroczystościach. Rodzice dziewczynki nie czekając, aż służby wcielą w życie swój pomysł, poprosili polskie władze o pomoc. Dzięki szybkiej interwencji, rodzina otrzymała wizę humanitarną.
Wesprzyj nas już teraz!
Przypomnijmy, iż kolejne represje białoruski reżim zastosował, również w marcu, wobec liderów Związku Polaków na Białorusi. Oskarżono ich o nielegalne zorganizowanie tradycyjnych Kaziuków w Grodnie oraz polskich uroczystości patriotycznych. W związku z tą sprawą zarzuty usłyszała m.in. Andżelika Borys szefowa Związku Polaków na Białorusi i jej zastępca Andrzej Poczobut. Zarzuty te to m.in. współkierownictwo w organizowaniu w polskiej szkole w Grodnie od 2018 roku uroczystości poświęconych Żołnierzom Niezłomnym. Od marca Angelika Borys i Andrzej Poczobut przebywają w białoruskim więzieniu. Jak alarmują działacze Związku Polaków na Białorusi, stan zdrowia Angeliki Borys bardzo się ostatnio pogorszył i wymaga ona leczenia szpitalnego. Władze Białorusi jednak nic sobie z tego nie robią. Nie dają również spokoju małżeństwu i ich córce, o których sprawie piszę wyżej.
Rodzina, która otrzymała wizę humanitarną, jest „na celowniku” białoruskich służb. Nie pozwala się jej przetransportować z ich mieszkania do Polski żadnych najpotrzebniejszych sprzętów. Muszą uciekać, jedynie z podręcznymi bagażami, bez grosza przy duszy. Do Polski, dokładnie do Bydgoszczy, przyjeżdżają już w sobotę. Rodacy przyjmują ich z otwartymi ramionami i sercami. Przygotowano już dla nich mieszkanie. Udostępnił je jeden z polskich patriotów. Obecnie w Bydgoszczy trwa zbiórka najpotrzebniejszych rodzinie rzeczy – środków czystości, żywności, pieniędzy. Rodacy są hojni, podczas pierwszych Świąt Bożego Narodzenia w Macierzy na pewno niczego bohaterskiej polskiej rodzinie nie zabraknie.
Polacy na Białorusi w ostatnim wieku bardzo wiele wycierpieli, jedynie za to, że są Polakami i katolikami. Najtragiczniejszy los spotkał tych ze wschodniej Białorusi, których po zawarciu Traktatu Ryskiego w roku 1921, od Macierzy oddzieliła granica. Przymusowo stali się obywatelami ZSSR. Jako, że nie chcieli wyrzec się Boga i polskości, tzw. operacją polską NKWD, Stalin popisał na nich wyrok. W latach 1937-38 rozstrzelano około 110 tysięcy naszych rodaków. Kolejny tragiczny cios w Polaków wymierzyli Sowieci po zajęciu Kresów podczas agresji 17 września 1939 oraz ustanowieniu nowej wschodniej granicy Polski po zakończeniu II wojny światowej. Znów dziesiątki tysięcy Polaków znalazło się w ZSSR. Rozpoczęły się tortury, rozstrzeliwania i wywózki na Sybir. Do dziś, obecnie w reżimie Łukaszenki, Polacy są prześladowani za kultywowanie swojej polskości i wiary. Tych, którzy postanowili zamieszkać w Macierzy, przywitajmy z otwartymi ramionami – oni przecież wracają do domu.
Adam Białous