Nicolas Bernard-Busse, młody Francuz o polskich korzeniach, jeden z założycieli „Obserwatorium”, młodzieżowej grupy działającej na rzecz rodziny i małżeństwa, został brutalnie pobity przez francuską policje. Mnożą się przypadki agresji wobec obrońców rodziny. W tej sytuacji polska młodzież poprzez happening przed warszawską ambasadą Francji wyrazi solidarność z prześladowanymi. Akcję zaplanowano na 16 lipca.
„Francja się obudziła. W ostatnich miesiącach przez cały kraj przetoczyły się wielotysięczne, a nawet ponadmilionowe manifestacje. Francuzi wyrażają zdecydowany sprzeciw wobec ustawy wprowadzającej „małżeństwa homoseksualne”. Wywołuje to wściekłość lewackiego prezydenta Francois Hollande’a i siewców „postępu”. Policja na rządowe zlecenie dopuszcza się aktów agresji w stosunku do obrońców rodziny. Mnożą się przypadki inwigilacji, pobić i zatrzymań” – piszą organizatorzy happeningu pod ambasadą.
Wesprzyj nas już teraz!
Nicolas Bernard-Busse w trakcie jednej z takich prorodzinnych manifestacji został otoczony i pobity przez policjantów. Sąd na podstawie policyjnego protokołu… skazał go na 2 miesiące aresztu i 1000 euro grzywny. Przypadek młodego Francuza wywołał falę powszechnego oburzenia.
„To co dzieje się we Francji niedługo możemy obserwować i nad Wisłą. Dlatego przyłączamy się do apelu o uwolnienie więźnia sumienia” – podkreślają organizatorzy.
Happening zaplanowano na 16 lipca na godzinę 18 przed ambasadą Francji w Warszawie, przy ulica Pięknej 1. Udział można potwierdzić na stronie wydarzenia.
mat