Ten kto chce inwestować musi się przygotować na liczne niespodzianki, niekiedy bardzo niemiłe. Taki los spotkał wielu klientów instytucji finansowych, którzy dali się skusić wyższym zyskom z tzw. polisolokat. Co gorsza wygląda na to, że przynajmniej w części przypadków mamy do czynienia z celowym niedoinformowaniem osób korzystających z takich ofert.
Jedna z klientek Getin Noble Bank skorzystała z produktu Kwartalny Zysk i ulokowała na nim 230 tys. zł. Pracownik banku zachwalał go jako produkt bezpieczny, dodatkowo ubezpieczony, z którego można wycofać środki już po kilku miesiącach, nie ponosząc żadnych kosztów. Niestety prawda okazała się inna. Klientka nie była świadoma, że jest to strukturyzowane ubezpieczenie na życie o dużym stopniu ryzyka. Na dodatek okazało się, że może je wypłacić nie wcześniej niż po 10 latach, w przeciwnym razie straci prawie jedną trzecią środków.
Wesprzyj nas już teraz!
Niestety osób poszkodowanych jest znacznie więcej. Relacjonują oni, jakoby pracownicy banków nakłaniali ich do podpisywania deklaracji, że zapoznali się z warunkami, podczas gdy żaden z nich nie miał możliwości się z nimi zapoznać. W związku z tym sprawą zajął się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. 140 osób przygotowuje także pozew zbiorowy.
Przed produktem ostrzegają też eksperci. Remigiusz Stanisławek z portalu Opiekun Inwestora zwraca uwagę, że według tabeli opłat likwidacyjnych po sześciu miesiącach klient nie ponosi żadnych kosztów w związku z zakończeniem lokaty. Niestety w załączniku do ogólnych warunków ubezpieczenia zawarty jest haczyk w postaci innej opłaty, która obowiązuje klienta w przypadku, gdyby zechciał zerwać umowę w ciągu 10 lat od zakupu produktu. Stanisławek zaznacza, że takich produktów na rynku finansowym jest więcej. Jednak stosowane przez Getin Noble Bank praktyki są po prostu nieuczciwe.
Według Macieja Szczechury członka zarządu Getin Noble Bank, odsetek skarżących się klientów jest niewielki. Bank monitoruje sytuację, i wyciągnął już konsekwencje wobec trzech pracowników. Zapewnia, że produkty staną się bardziej przejrzyste i łatwiej będzie z nich zrezygnować. Oprócz podpisu klienta wprowadzony zostanie wymóg wpisania na umowie odręcznej deklaracji, że klient ma świadomość jaka jest specyfika tego i jakie są jego rzeczywiste koszty. Klient będzie miał także prawo wycofania nawet połowy środków, niemniej jednak niż wyniosła kwota inwestycji. To dotyczyć ma części lokatowej.
Według ekspertów największą pułapką, na jaką mogą się natknąć osoby chcące skorzystać z takich usług, są opłaty likwidacyjne. Takie usługi oferują duże firmy ubezpieczeniowe. W początkowym okresie można stracić nawet 99 proc. środków. Należy więc w miarę możliwości korzystać z prostych instrumentów finansowych.
Iwona Sztąberek
Źródło: www.ekonomia24.pl