Niemiecka Saksonia może wkrótce przeżyć polityczne trzęsienie ziemi. Według najnowszych sondaży w wyborach do Landtagu wyraźne zwycięstwo odniesie Alternatywa dla Niemiec, podczas gdy socjaldemokratyczna SPD nie przekroczy progu wyborczego.
We wrześniu tego roku odbędą się wybory do Landtagu Saksonii. Jest bardzo prawdopodobne, że krajobraz polityczny w parlamencie w Dreźnie mocno się zmieni. Według najnowszego sondażu na socjaldemokrację chce głosować jedynie 3 proc. obywateli Saksonii. To oznacza, że socjaldemokracja nie przekroczy progu wyborczego – byłby to pierwszy przypadek w historii powojennych Niemiec, gdy ta jeszcze do niedawna wielka partia nie zasiadłaby w jakimś Landtagu.
Drezdeński parlament może zostać zdominowany przez Alternatywę dla Niemiec. Na tę partię chce głosować 37 proc. obywateli Saksonii. To duży wzrost, bo jeszcze miesiąc temu AfD miała poparcie o 4 punkty procentowe niższe. Jako że problemy z migracją cały czas nabrzmiewają, Niemcy tracą zaufanie do innych partii i kierują swoje nadzieje na Alternatywę.
Wesprzyj nas już teraz!
Na drugim miejscu według sondażu plasuje się CDU z poparciem rzędu 33 procent. Obecnie partia ta rządzi w Saksonii w koalicji z SPD i Zielonymi. Problem w tym, że Zieloni otrzymali w sondażu tylko 7 procent. A to oznacza, że – przy braku SPD w Landtagu – sojusz z nimi nie wystarczy chadecji. Poza AfD jedynym potencjalnym partnerem dla CDU, który mógłby w koalicji CDU-Zieloni zastąpić miejsce po SPD, będzie… postkomunistyczna Lewica (Die Linke), ugrupowanie, które w wielu kluczowych sprawach ma diametralnie inne zapatrywania od chadecji. Żadne inne ugrupowanie (FDP, Wolni Wyborcy) nie przekracza według sondażu progu wyborczego. Dla CDU oznacza to niezwykle trudny orzech do zgryzienia. Partia co do zasady nie współpracuje z Die Linke; taka koalicja oznaczałaby złamanie tabu i mogłaby wyglądać w oczach wyborców po prostu fatalnie. Byłaby też niestabilna biorąc pod uwagę duże rozbieżności między partiami, dotyczące nawet takich kwestii jak polityka bezpieczeństwa (Die Linke krytykują NATO), nie wspominając już o migracji czy podatkach.
CDU nie chce jednak zawierać koalicji z AfD, bo Alternatywa jest otoczona w całym kraju swoistym kordonem sanitarnym jako ugrupowanie oskarżane o antyliberalizm i podważanie niemieckiego porządku konstytucyjnego. Tak naprawdę CDU ma jednak o wiele więcej wspólnego z Alternatywą niż z Die Linke. Z drugiej strony gdyby CDU stworzyła koalicję z Alternatywą, rzuciłoby się to cieniem na chadecję w całym kraju, bo uwiarygodniłoby Alternatywę w oczach części wahających się wyborców – i mogłoby wpłynąć na wzrosty AfD kosztem CDU w innych landach, a ostatecznie również na wynik wyborów do Bundestagu jesienią 2025 roku. Prawdopodobny wydaje się zatem rząd mniejszościowy CDU, w którym partia będzie szukać poparcia Zielonych i Die Linke, a okazjonalnie również poparcia AfD.
Saksońskie kierownictwo Alternatywy uważa, że w nadchodzących miesiącach partia może liczyć na dalsze wzmocnienie. Według jej szefa Jörga Urbana możliwy jest conajmniej taki wynik, który uniemożliwi CDU stworzenie potencjalnej koalicji z Zielonymi i Die Linke. Niewykluczona jest również większość absolutna dla Alternatywy. W związku z faktem, że kilka partii nie weszłoby do Landtagu, próg większości absolutnej to około 42-43 punkty procentowe, co przy dalszym zaostrzaniu się problemów migracyjnych i sprawnej kampanii wyborczej może dać AfD zwycięstwo. Byłby to pierwszy land, w którym Alternatywa wygrała wybory.
Choć pod wieloma względami wydaje się to pozytywne, biorąc pod uwagę eurosceptyczną, antymigracyjną czy antygenderową linię AfD, partia upatruje długoterminowego interesu Niemiec w bliskich relacjach z Federacją Rosyjską; ugrupowaniu nie są też obce środowiska związane z tzw. Wypędzonymi oraz innymi grupami o z polskiej perspektywy bardzo wątpliwym podejściu do okresu 1933-1945 w historii Niemiec. Co ciekawe, AfD jest zarazem partią, która występuje dziś szczególnie głośno w obronie… Żydów, atakowanych w Niemczech przez imigrantów z krajów islamskich sprowadzonych przez chadecję i lewicę.
Źródła: jungefreiheit.de, PCh24.pl
Pach