Francuska Polonia świętowała 94. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Polacy we Francji manifestowali przy tym swój sprzeciw wobec niepokojących zjawisk w kraju, takich jak zamach na wolność słowa czy matactwa związane z katastrofą smoleńską.
Główni organizatorzy manifestacji to Federacja Polonii Francuskiej i paryskie koło Stowarzyszenia Polskich Kombatantów. Polacy zamierzali zorganizować marsz niepodległości. Okazało się jednak, że francuskie prefektury nie wydają zgody na tego typu pochody w dniu 11 listopada, będącego we Francji świętem podpisania zawieszenia broni w 1918 r.
Wesprzyj nas już teraz!
Zgodzono się jednak na manifestację na placu przed polskim kościołem pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Paryżu. Poprzedziła ją uroczysta Msza święta w intencji Ojczyny, koncelebrowana przez rektora Polskiej Misji Katolickiej we Francji, ks. infułata Stanisława Jeża i proboszcza parafii ks. dr. Wacława Szuberta.
Po przemianach w Polsce w 1989 r. Msze takie były zamawiane przez polską ambasadę w Paryżu. Od kilku lat, od kiedy ambasadorem został Tomasz Orłowski, zerwano z tą tradycją. Mszę świętą zamawiają teraz patriotyczne organizacje polonijne. Na niedzielne uroczystości ambasada wysłała zastępcę attaché wojskowego.
Ks. Rektor w słowie wstępnym wyraził zaniepokojenie sytuacją w Polsce, gdzie „panoszące się kłamstwo wyrządza szkodę całemu krajowi”. W kazaniu, ks. Szubert wskazał na jedność Polaków, która sprawiła, że w 1918 r. odzyskaliśmy wolność. Mówił, że szczególnie teraz potrzebujemy jedności w prawdzie i sprawiedliwości. Po mszy świętej uczestnicy spotkali się na placu przed kościołem, udekorowanym polskim flagami, plakatami i transparentami.
Manifestację rozpoczęto odśpiewaniem hymnu narodowego. Przewodniczący Federacji Polonii Francuskiej, Stanisław Aloszko omówił sytuację w kraju, kładąc akcent na wciąż niewyjaśnione przyczyny katastrofy smoleńskiej. Stwierdził, że „nie doszłoby do niej, gdyby nie zdradzieckie rozdzielenie wizyt premiera i prezydenta, dlatego winę ponosi rząd”.
Podkreślił, że francuska Polonia zawsze była patriotyczna, solidaryzowała się z Polakami w kraju, będąc dla nich motorem i przykładem działania. Zapewniał, że nadal chciałby, aby tak było nadal.
Następnie odśpiewano „Rotę”. Potem głos zabrał przedstawiciel Stowarzyszenia Obrońców Krzyża. Mówił o potrzebie jedności, wskazując na niebezpieczne siły rozbijające państwo, takie jak separatystyczny ruch na Śląsku.
Dorota Turbak, z paryskiego Klubu Gazety Polskiej, mówiła o zamachach na wolność słowa, nawiązując do zwolnienia kierownictwa redakcji « Rzeczpospolitej » i jej dziennikarza, który napisał o śladach ładunków wybuchowych znalezionych na szczątkach Tupolewa. Domagała się też prawa do umieszczenia na multipleksie telewizji „Trwam”.
Zebranych zaproszono do obejrzenia w przyszłą niedzielę w siedzibie Stowarzyszenia Polskich Kombatanów w Paryżu filmu Janusza Piekałkiewicza „Czwarty Rozbiór”.
Franciszek L.Ćwik
{galeria}