Postawiony nielegalnie w 1994 roku pomnik ku czci morderców z Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), nadal stoi w Hruszowicach (woj. podkarpackie). Europoseł z PiS, Tomasz Poręba apelował o jego usunięcie już dwukrotnie.
Pomnik nie może zostać usunięty, bo nie zgadza się na to Powiatowy Instytut Nadzoru Budowlanego. Jak twierdzi Adam Siwek z Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (ROPWiM) twierdzi, że nie znaleziono żadnych uchybień prawnych dotyczących budowy obiektu.
Wesprzyj nas już teraz!
Co więcej, zdaniem Siwka pod pomnikiem mogą znajdować się szczątki Ukraińców i dlatego ROPWiM będzie musiała porozumieć się z władzami w Kijowie w sprawie usunięcia postumentu. A nie jest to możliwe, dopóki na Ukrainie nie ustabilizuje się sytuacja polityczna.
Właśnie problem szczątków Ukraińców stanowi ważny argument w sprawie obecności pomnika w Hruszowicach. Jak twierdził nieżyjący już szef ROPWiM, Andrzej Przewoźnik zwracał uwagę na to, że pod monumentem nie ma żadnych szczątków UPA, co ostatecznie powinno było wykluczyć w sensie legalnym postawienie pomnika.
Pomnik ów powstał z inicjatywy Związku Ukraińców Polskich w 1994 roku. „Chwała bohaterom UPA, bojownikom o wolną Ukrainę” – napisano na monumencie.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
ged