Około 37 tysięcy osób zarejestrowało się jako uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej – informuje ksiądz Mateusz Tarczyński rzecznik EDK. W tym roku dostępnych było 1 006 tras w Polsce i 13 innych krajach, również poza Europą. Większość Dróg wyruszyła w piątek 26 marca, choć w tym roku wiele osób szło we własnym, samodzielnie wybranym terminie.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podkreśla ksiądz rzecznik, nie wszyscy uczestnicy EDK się rejestrują. W zależności od regionu zwykle w nabożeństwie uczestniczy nawet od 30 do 50 procent więcej osób niż podają oficjalne statystyki. W tym roku większość Ekstremalnych Dróg Krzyżowych odbywała się w piątek 26 marca.
W tym roku zrejestrowano 1 006 tras, w Polsce i 13 innych krajach, nie tylko europejskich. Drogi odbyły się też w USA, Kanadzie, Australii i w Kazachstanie.
Trasy poza Polską w większości organizowane są przez Polaków, z wyjątkiem Słowacji, gdzie liderem EDK jest Słowak. W gronie uczestników również przeważają Polacy, choć dołączają do nich często ich znajomi i przyjaciele innych narodowości.
Jak podaje ks. Mateusz Tarczyński, większość tras została już przebyta. Najwięcej osób wyruszyło, jak co roku w piątek przed Niedzielą Palmową, przypadający w tym roku 26 marca. Kilka oficjalnych terminów zaplanowanych jest na Wielki Piątek, ale to zdecydowana mniejszość.
Rzecznik zwraca uwagę, że więcej jest w tym roku osób, które idą poza terminem oficjalnym.
Kto uczestniczy w EDK? Ksiądz Tarczyński zaznacza, że choć uczestnicy są bardzo różni, to przeważają osoby młode lub starsze, ale aktywne i dbające o kondycję. Większość stanowią wierzący i praktykujący na co dzień. Zwłaszcza liderzy – to zwykle osoby, które zaangażowane są mocno w życie religijne i parafialne.
EDK to jednak projekt adresowany nie tylko do katolików. – Wśród uczestników jest też wiele osób niewierzących albo poszukujących, które idą z samej ludzkiej chęci wypróbowania się w jakimś wyzwaniu – mówi ks. Tarczyński. Jak dodaje, są świadectwa osób, które opowiadają, że doświadczenie EDK ich zmieniło, zaczęły się na nowo zastanawiać nad wiarą. – Podczas EDK idzie się kilka dobrych godzin samemu ze sobą. Jest czas, by coś przemyśleć – wyjaśnia duchowny.
Podkreśla, że ludzie idą z różnymi intencjami. – Ostatnio słyszałem świadectwo osoby uzależnionej od alkoholu, która przed paroma laty poszła na EDK. Dzięki temu ta osoba znalazła w sobie motywację, by wziąć się za ten problem i wyszła z nałogu. Teraz jest liderem w regionie i organizuje Ekstremalną Drogę Krzyżową – opowiada ks. Tarczyński.
W EDK, również na szczeblu organizacyjnym zaangażowanych jest wiele kobiet. Wiele z nich też dzieli się świadectwem przeżywania tego wydarzenia. Co ciekawe jednak, w przeciwieństwie do wielu inicjatyw duszpasterskich, EDK nie jest zdominowana przez kobiety. Jak wyjaśnia ks. Tarczyński, „tu proporcje są mniej więcej pół na pół”. – Wielu mężczyzn dobrze odnajduje się w duchowości EDK, gdzie akcentowana jest wartość odwagi, męstwa i podjęcia pewnego rodzaju ryzyka – mówi rzecznik.
Źródło: KAI
RoM