Wiele wskazuje na to, że w końcu nazwy budynków, obiektów użyteczności publicznej, ulic, mostów i placów przestaną wychwalać czerwony terror. Senatorowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli pierwszy w tej kadencji projekt. Ma on doprowadzić do oczyszczenia polskiej przestrzeni z wszelkiej maści „towarzyszów”. Chociaż projekt był złożony w poprzedniej kadencji, jego wprowadzenie blokowała koalicja PO-PSL.
Jak informuje „Gazeta Polska Codziennie”, o nieważności nadania nazwy będzie decydował wojewoda. Jego decyzja musi zostać poprzedzona opinią Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Wesprzyj nas już teraz!
Wnioskodawcy chcą, by trudności dla mieszkańców i przedsiębiorców korzystających z infrastruktury rozlokowanej na zmienianej ulicy, były jak najmniejsze. Postępowanie przed sądami, czy też zmiany w księgach wieczystych będą, w myśl ustawy, wolne od opłat.
Zmiany obejmą nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, dróg, ulic, mostów i placów.
– To sprawa godności i szacunku dla ofiar reżimu komunistycznego oraz dla wolnej Rzeczpospolitej. Nie może być zgody na czczenie pamięci komunistycznych okupantów – powiedział „GPC” poseł PiS Stanisław Pięta.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
MWł