Senat Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przyjął lewicowy projekt „Polityki równościowej i antydyskryminacyjnej”. Dokument będzie obowiązywał od przyszłego roku akademickiego i wprowadzi m.in. obowiązek tzw. szkoleń antydyskryminacyjnych.
Rektor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza prof. dr hab. Bogumiła Kaniewska poinformowała na konferencji prasowej, że senat uczelni pozytywnie zaopiniował „Politykę równościową i antydyskryminacyjną”. Za projektem oddano 45 głosów, przeciw były trzy, a dwie kolejne osoby wstrzymały się od głosu.
Prof. Kaniewska stwierdziła, że celem dokumentu jest „scalenie i uspójnienie” dotychczasowych uregulowań obowiązujących na uczelni. „Są tam pewne nowe elementy wynikające ze zmiany statutu i ta zmiana dotyczy zakreślenia ram działania Rzecznika Praw i Wolności Akademickich, który został powołany przez statut. Druga rzecz to zakreślenie ram mediacji” – wskazała.
Wesprzyj nas już teraz!
Kaniewska wskazała, że dzięki przyjęciu dokumentu na uczelni zostanie wprowadzony obowiązek szkoleń antydyskryminacyjnych, dotyczących takich zachowań jak mobbing, molestowanie seksualne czy nierówne traktowanie. „W naszym prawodawstwie zapewnia się wszystkim równość bez względu na płeć, wyznanie, poglądy, rasę, pochodzenie etniczne, orientację seksualną” – podkreśliła.
„Nie widzę w tym dokumencie ani jakiejś ideologicznej propagandy czy ideologizowania uniwersytetu, ani też miejsc, w których byłby on niezgodny z polskim czy europejskim prawem. A cała reszta pozostaje do oceny ministerstwa” – powiedziała rektor. Wyraziła przekonanie, że osoby publicznie wypowiadające się na temat przyjętych zapisów nie znają całości projektu.
Rektor UAM przyznała, że do władz uczelni spływały krytyczne uwagi dotyczące zapisu o zwracaniu się do osób w trakcie procesu tzw. „zmiany płci” określanej mianem tranzycji. „Ten zapis został uszczegółowiony i wyraźnie wskazaliśmy, w którym momencie pracownik jest zobowiązany do szanowania woli w tym przypadku studenta, który formalnie zgłosił prośbę o zmianę imienia. I dodaliśmy (zapis), że sankcjom będą podlegały wyłącznie zachowania o charakterze umyślnym i uporczywym, czyli takie, które mają prowadzić do poczucia zagrożenia czy upokorzenia danego człowieka” – wyjaśniała.
Przypomnijmy, że przeciwko wprowadzaniu „Polityki równościowej i antydyskryminacyjnej” na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza przestrzegał Instytut Ordo Iuris. Wskazywał, że dokument odzwierciedla postulaty ideologii gender.
„Zaprezentowany przez władze Uniwersytetu Adama Mickiewicza projekt Polityki równościowej i antydyskryminacyjnej tworzy ramy instytucjonalne pozwalające na pociągnięcie do odpowiedzialności każdej osoby, która kontestowałaby założenia teorii gender” – mówił w połowie maja adw. Rafał Dorosiński. „Dokument, który pod hasłem walki z dyskryminacją wprowadzałby radykalną dyskryminację, jest poważnym zagrożeniem dla podstawowych praw człowieka i wolności akademickiej” – wskazywał członek zarządu Instytutu Ordo Iuris.
Źródło: PAP, PCh24.pl, Ordo Iuris
WMa