W ciągu kilku tygodni może nastąpić dwustronne porozumienie w sprawie kopalni Turów – poinformował w czeskim radiu publicznym premier Petr Fiala. Potwierdził negocjacje, jakie prowadzi z szefem polskiego rządu.
Według Fiali, obie strony dążą do porozumienia. „W rozmowie na antenie radia czeski premier poinformował, że problemem pozostają wysokość rekompensaty finansowej i długość okresu nadzoru sądowego. Czeska strona domaga się odszkodowania za szkody wyrządzone przez kopalnię w wysokości 50 mln euro, Polska oferuje 40 mln. Według Pragi nadzór nad przestrzeganiem porozumienia przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) powinien trwać 10 lat; Warszawa mówi o dwóch latach” – czytamy w serwisie internetowym telewizji Polsat.
Wesprzyj nas już teraz!
– Mogę sobie wyobrazić osiągnięcie jakiegoś kompromisu, ale zawsze musi to być kompromis, który jest do przyjęcia dla Republiki Czeskiej, do przyjęcia dla regionu libereckiego i do przyjęcia dla Polski – powiedział premier.
Negocjacje mające na celu rozwiązanie sporu o działalność i rozbudowę przygranicznej kopalni węgla brunatnego trwają od czerwca zeszłego roku. Czechy poskarżyły się na Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Ten w ramach tak zwanego środka tymczasowego nakazał wstrzymanie wydobycia, a we wrześniu za niewykonanie tego zalecenia obłożył nasze państwo dzienną karą w wysokości 0,5 miliona euro.
Jeśli dojdzie do porozumienia, Czesi wycofają skargę.
Według Pragi, rozwój zakładu niekorzystnie wpływa na dostęp mieszkańców Liberca do wody. „Turów” ma generować nadmierny hałas i pył.
Źródło: Polsat News
RoM