Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz zadeklarował podczas sobotniego homomarszu, w którym brał udział, że „tutaj odnalazł cząstkę siebie”.
Adamowicz czuł się podczas marszu, jak ryba w wodzie. Otworzył manifestację, której uczestnicy domagali się legalizacji homomałżeństw oraz tzw. tolerancji, które w języku homoseksualistów oznacza po prostu przyznanie im przywilejów. Przyznał, że ci, którzy krytykują homoseksualistów to „zboczeńcy”. W rozmowie z TVP z kolei zadeklarował, że właśnie na homomarszu odnalazł… cząstkę siebie.
Wesprzyj nas już teraz!
Adamowicz był gościem honorowym marszu. W przemówieniu, wygłoszonym do zgromadzonych homoseksualistów, obraził też Jana Pawła II, posługując się jego słowami, by wesprzeć homoseksualną propagandę. – Jan Paweł II mówił, że każdy powinien pomóc drugiemu nieść brzemiono, czyli los, czyli przyszłość. Nigdy jeden przeciwko drugiemu, tylko razem. Solidarnie – mówił prezydent Gdańska.
To wyjątkowo odrażająca manipulacja, wszak święty Jan Paweł II był wielkim obrońcą rodziny.
Sama manifestacja została oprotestowana przez obrońców tradycyjnej rodziny. Uczestnicy kontrmanifestacji przyznawali, że muszą mówić głośno, co myślą o postulatach pojawiających się na tzw. marszach równości, bo nie mają możliwości skutecznie walczyć z homopropagandą.
– My tu pokazujemy problem parad homoseksualnych, ale nie jesteśmy w stanie zaprotestować w każdej szkole, gdzie dyrektorzy wpuszczają środowiska LGBT z tzw. programami równościowymi. Nie jesteśmy w stanie sprzeciwić się takim programom, które już są realizowane w przedszkolach – powiedziała obrończymi rodziny, Anna Kołakowska.
Źródło: radiomaryja.pl
ged