30 kwietnia 2022

Pius V: Skodyfikował Mszę, którą Franciszek chce zepchnąć do katakumb[VIDEO]

Kościół posoborowy ze świętym Piusem V ma pewne problemy, bo jest to papież inkwizytor, papież kodyfikator Mszy, którą opatrzył wieczystym indultem; papież obrońca ubogich i prześladowanych, papież asceta, i tak dalej – mówił na antenie PCh24 TV profesor Marek Kornat.

 

Nawiązując do życia i działalności świętego Piusa V redaktor Tomasz Kolanek zwrócił uwagę, że w przeciwieństwie do wielu innych papieży Michele Ghislieri nie pochodził z bogatszego czy biedniejszego rodu arystokratycznego, tylko z rodziny… pasterzy. Sam późniejszy Ojciec Święty trudnił się tym zajęciem do 14. roku życia, kiedy wstąpił do zakonu dominikanów.

Wesprzyj nas już teraz!

Właśnie na tym polega wielkość Kościoła. Można być wyniesionym do najwyższych godności pochodząc z nizin społecznych, ale można też je piastować mając za sobą „wysokie pochodzenie społeczne”. Nie jest tak, że w Kościele „kariera” – że użyję tego niedoskonałego w tym przypadku słowa – jest komukolwiek blokowana. Można wymieniać tutaj najróżniejszych papieży. Jan XXIII pochodził z dość biednej, chłopskiej rodziny, a jego poprzednik Pius XII – z zamożnej, oddanej Kościołowi rodziny prawniczej – tłumaczył prof. Marek Kornat.

Przełomowym momentem w życiu późniejszego papieża było wstąpienie do dominikanów, zakonu szczególnie powołanego przez Kościół do nauczania. Tam Michele podążał drogą świętości – przypomniał gość programu „Rozmowa PCh24”. – Po uzyskaniu święceń kapłańskich ksiądz Ghislieri był m.in. wykładowcą w klasztorach i konwiktach dominikańskich, gdzie radził sobie dobrze, a nawet bardzo dobrze, łącząc takie zalety jak umiejętność przekonującego tłumaczenia prawd wiary z gorliwością pasterską – opowiadał prof. Kornat.

Naturalną koleją rzeczy bohater naszej dzisiejszej rozmowy zdecydował się stanąć po tej stronie Kościoła, która walczyła z herezją w epoce rozrywania Kościoła przez reformację. –  XVI wiek stał pod znakiem wstrząsów sprowokowanych przez Lutra w 1517 roku. Jednak wielki Sobór Trydencki przyniósł wielką katolicką odnowę i to odnowę na serio, a nie odnowę na niby, jakiej doświadczamy po Soborze Watykańskim II – dodał historyk.

W rozmowie poruszono również wątek Świętej Inkwizycji, której członkiem był św. Pius V. Na pytanie, dlaczego ta wielce zasłużona instytucja jest dzisiaj owiana tak czarną legendą prof. Marek Kornat odpowiedział: – Proces inkwizycyjny był racjonalny, sformalizowany i wbrew pozorom, dość łagodny. Jego unormowanie przyczyniło się do nadania pewnego ładu i porządku procesowi ścigania heretyków, wywrotowców oraz zwykłych przestępców i bandytów. Tu nie ma żadnych wątpliwości –  ocenił. Wokół inkwizycji powstała jednak niezwykle bogata historiografia, która w drastyczny sposób, w oparciu o źródła rozbija przesłanie publicystyczne i wszystkie kłamstwa mówiące chociażby o 50 milionach zamordowanych kobiet.

Pamiętajmy, że heretycy bardzo często nieśli rewolucyjne przesłanie wywrotowe, byli burzycielami porządku społecznego. Nie tylko więc poglądy teologiczne, nieortodoksyjne, sprzeczne z Magisterium Kościoła charakteryzowały przestępców ściganych przez inkwizycję, ale również wywrotowa działalność, która niejednokrotnie niosła za sobą krew, cierpienie i śmierć – wyjaśnił historyk.

Na każdym etapie procesu inkwizycyjnego, procesu karnego, procesu, który opiera się o prawo rzymskie, można było odwołać swoje zeznania. Nie jest więc tak, że trybunały inkwizycyjne chciały tylko pomnożyć liczbę skazanych na śmierć. Olbrzymie spustoszenie w zakresie wiedzy na ten temat wywołało najpierw oświecenie i jego antykatolicka literatura, a później liberalna historiografia XIX wieku, w której to coraz mocniej dobiegał głos uczonych protestanckich wypowiadających swoje poglądy w nienawiści do Kościoła – podkreślił profesor.

Z kolei w epoce, w której proklamowano tzw. prawa człowieka jako właściwie „super dogmat”, i kiedy się mówi, że prawa człowieka obejmują również prawo do swobodnego wyboru religii, co głosi nawet Kościół posoborowy, inkwizycja staje się jakimś doświadczeniem historycznym, którego każdy katolik wedle tej teorii powinien się wstydzić – mówił prof. Marek Kornat.

Zanim Michele Ghislieri został papieżem, mocno sprzeciwił się decyzji papieża Piusa IV, który chciał mianować na kardynała 13-letniego Fernanda Medyceusza. – Dzisiaj kiedy myślimy o kardynałach, to mamy w głowie obraz mężczyzn przynajmniej po 50. roku życia. Uczynienie 13-latka kardynałem było normą w XVI wieku czy mówiąc najdelikatniej nadużyciem? – dociekał Tomasz Kolanek.

Nie była to norma. Pius IV to Medyceusz, więc było to działanie promujące własną rodzinę, co nie podobało się Ghislieriemu. Wielkość późniejszego papieża Piusa V polega na tym, że całkowicie odrzucał on myślenie tymi kategoriami jak inwestowanie w swoją rodzinę czy korzystanie z praktyki nepotyzmu. (…) Gorliwość i troska o Kościół Ghislieriego wyraziła się w sprzeciwie wobec tej kontrowersyjnej nominacji i jak najlepiej świadczy o jego charakterze – brzmiała odpowiedź.

7 stycznia 1566 roku został wybrany na Stolicę Piotrową. Nominację mógł zawdzięczać reformatorskiej frakcji kardynałów, na czele z Karolem Boromeuszem. – Chodziło o integralne wykonanie ducha i litery postanowień Soboru Trydenckiego. Sugestia, że w konklawe uczestniczyła frakcja reformatorska, zawiera również przesłanie, że byli również hierarchowie z innych frakcji. To prawda. W konklawe brali udział kardynałowie mianowani na przykład przez Pawła IV papieża autokraty, który zawiesił sobór – tłumaczył gość programu „Rozmowa PCh24”.

Wielu historyków lekceważy go dzisiaj i mówi, że to był co najwyżej pontyfikat przejściowy. Nie! Pontyfikat Piusa V to fenomenalne wykonanie woli Soboru Trydenckiego. To pontyfikat niemal doskonały i wzorcowy. To pontyfikat wypełniania woli Soboru – zaznaczył historyk.

Sobór Trydencki okazał się wielkim zrywem w obronie Kościoła. Co było jego wolą? Przede wszystkim skodyfikował to, czego Kościół uczył od wieków w zakresie doktryny. Upoważnił papieża do wydania nowego Mszału, nowego Katechizmu, nowego Brewiarza i nowego Rytuału Rzymskiego. Chodziło również o to, żeby Kościół bardziej scentralizować, nadać Mu większą dynamikę w zwalczaniu odstępców i heretyków i bronić świętej wiary katolickiej – uważa rozmówca red. Tomasza Kolanka.

Warto tutaj dodać, że Sobór, który zwołał Leon X tuż przed buntem Lutra, czyli Sobór Laterański V, przyjął dużo reformatorskich, dyscyplinarnych zaleceń, ale nie zostały one wykonane. Burzliwy początek XVI wieku temu nie sprzyjał. Nie wszyscy papieże sprostali wymaganiom, jakich oczekuje od nich Kościół stawiając na tronie papieskim – zaznaczył historyk.

Dopiero później mieliśmy fenomenalnych papieży: Piusa V, Sykstusa V, Grzegorza XIII i Klemensa VIII, dzięki którym udało się wykonać to, co orzekł Sobór. Jego wielkość nie polega tylko na pięknych słowach i dobitnych oświadczeniach, ale na tytanicznej pracy, na wykonaniu całej gamy reformatorskich postanowień i odnowie doktrynalnej. Sobór ponadto dał impuls chociażby do założenia seminariów czy do walki z nepotyzmem i korupcją – podkreślił prof. Kornat.

 

Zobacz cały program na PCh24TV:

OD PASTUSZKA DO PASTERZA! Św. Pius V – najwyższy inkwizytor! || Rozmowa PCh24

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij