Decyzja o skierowaniu przez Radę Federacji apelu do prezydenta Władimira Putina została podjęta przez samego Putina. Jest ona wpisana w cały kontekst skomasowanych działań mających dwa cele: testowanie władz w Warszawie poprzez ciągłe wywieranie na nich presji oraz uderzenie w układ amerykański, w który Polska się wpisała – powiedział portalowi PCh24.pl prof. Mieczysław Ryba (KUL) komentując dzisiejsze posiedzenie rosyjskiego parlamentu i apel skierowany do prezydenta Federacji Rosyjskiej.
Przypomnijmy: podczas posiedzenia rosyjskiego parlamentu Rada Federacji zwróciła się do prezydenta Władimira Putina z apelem o podjęcie działań odwetowych polegających na wprowadzeniu ograniczeń we współpracy z Polską, za przyjęcie przez nasz kraj ustawy, która przewiduje demontaż setek pomników komunistycznych ustawionych za czasów PRL-u, w tym pomników wdzięczności żołnierzom Armii Czerwonej.
Wesprzyj nas już teraz!
– Wszystko to jest połączone z pewnym działaniem ofensywnym, jakie prowadzi Rzeczpospolita, która jest kluczowym krajem, jeśli chodzi o całą geopolityczną układankę środkowo-europejską. Przypomnę, że po wizycie Donalda Trumpa w Warszawie i wygłoszonych wówczas dość mocnych deklaracjach militarnych, Rosjanie rozpoczęli swoje ćwiczenia wojskowe na Białorusi i na Bałtyku. Są to ewidentnie manifestacje militarne – zauważył historyk. Dodał, że Władimir Putin nie do końca pogodził się z faktem, że dzisiejsza Polska nie ulega rosyjskiej presji i nie jest krajem, w który można bezkarnie i bezwzględnie uderzyć.
– Pamiętajmy, że Polska i cała Unia Europejska cały czas znajdują się w „sidłach” wzajemnych sankcji z Rosją, wynikających z wojny na Ukrainie – podkreślił prof. Ryba. Dodał, że poza ewentualnymi „sankcjami wizerunkowymi” nie będą miały miejsca nowe tego typu działania ze strony Putina wymierzone w naszą ojczyznę. – Trudno sobie wyobrazić, żeby Rosja nakładała sankcje gazowe na Polskę, zwłaszcza że mamy coraz większe możliwości alternatywnych dostaw, m.in. ze Stanów Zjednoczonych. Powtórzę: jest to po prostu testowanie i psychologiczna próba sił, którą trzeba wytrzymać i absolutnie robić swoje, bo tylko wtedy zyska się poważanie na arenie międzynarodowej i wśród własnych obywateli – powiedział.
Na koniec prof. Ryba zaapelował, aby rząd i samorządy lokalne nie zaprzestały akcji dekomunizacyjnej. – Musimy wyczyścić pamięć historyczną z fałszów, które zaśmiecają ją od kilkudziesięciu lat i zamiast budować wspólnotę narodową, to ją osłabiają – zakończył.
TK