Zielony Ład ma doprowadzić do zniszczenia Europy. Taki jest jedyny skutek, jaki może wywołać zielona polityka; a faktyczne skutki są przecież prawdziwym celem działań. Transformacja energetyczna jest swoistą dżumą podrzuconą Europie, porównywalną do bolszewizmu wysłanego „pociągiem” do carskiej Rosji. Mówił o tym w PCh24 TV prof. Witold Modzelewski.
– Nas na to nie stać, jako Polski, choć również Unii Europejskiej jako całości na to nie stać. To się nie spina, to jest nieopłacalne. Skutkiem Zielonego Ładu i pakietu klimatycznego będzie utrata większości istotnych źródeł dochodów, ale za to, z drugiej strony, konieczność zwiększenia wydatków publicznych w nieznanej skali. Gospodarka po prostu przestanie być opłacalna, a w dużej części przestanie istnieć – powiedział Witold Modzelewski. – To jest przedsięwzięcie, które jest nierealizowane – dodał.
Wielu eurokratów mówi o rzekomej konkurencyjności, którą miałaby europejskiej gospodarce zapewnić zielona polityka. Według profesora Modzelewskiego to jednak wierutna bzdura.
Wesprzyj nas już teraz!
– Na czym ta konkurencyjność miałaby polegać, jeżeli relatywnie tanie źródła energii zastąpimy drogimi? To jest narracja polityczna; przy okazji realizacji tego przedsięwzięcia można naprawdę bardzo dużo zarobić. Złośliwi mówią, że ludzi wypowiadających się na temat transformacji energetycznej można podzielić na dwie kategorie: tych, którzy już wzięli pieniądze od tak zwanych zielonych oraz tych, którzy dopiero chcą je wziąć. Wszyscy czekają na tę gigantyczną «niagarę» pieniędzy, która będzie finansowała te przedsięwzięcia – stwierdził.
Często twierdzi się, że zielona polityka pozwoli uwolnić Europę od uzależnienia od dostawców surowców energetycznych. Według rozmówcy portalu PCh24.pl jest to jednak kolejna propagandowa wrzutka.
– Mam taką sugestię do polityków: to zróbcie tak, żeby się nie uzależniać. Historia świata zna potęgi, które kupowały wszystko od obcych i pozostawały potęgami. Może być tak, że kupowanie towarów uzależnia kupującego od tego, kto sprzedaje; ale do handlu trzeba dwojga. Nikt nie sprzeda niczego, jeżeli nie będzie miał kupującego. Można tu wypracować równowagę sił. Świat znał i będzie znać potęgi, które kupują strategiczne surowce i zachowują pozycję nie tylko równorzędną w stosunku do sprzedającego, ale nawet przewagę. To wymaga kompetencji – powiedział.
Zapytany o właściwy cel Zielonego Ładu prof. Witold Modzelewski wskazał prosto z mostu na zniszczenie Europy.
– Ja myślę, że [Zielony Ład] jest środkiem, a nie celem. On ma doprowadzić do degradacji tej części świata. Prawdziwymi celami określonych działań są te, które zostały faktycznie zrealizowane – stwierdził.
– Najlepiej jest zniszczyć od środka, podrzucając absurdalne idee, żeby zniszczyć się własnymi rękami. To nie są rzeczy nowe, to nie jest żadna spiskowa teoria historii. Jak pokonano carską Rosję? Wysyłając bakcyl bolszewizmu, który został przywieziono nawet w pociągu… Bolszewizm nie miał nic wspólnego z Rosją; był antyrosyjski i miał Rosję zniszczyć, żeby ją wyeliminować z wojny. To przedsięwzięcie realizowali pruscy, kajzerowscy sztabowcy; zresztą podobne przedsięwzięcie realizowali w stosunku do Francji i Anglii. Udało im się to w Irlandii, która wywołała powstanie, co spowodowało oderwanie Irlandii od Korony Brytyjskiej – kontynuował.
– Być może z taką historią mamy do czynienia współcześnie. Podrzucono tej części świata rodzaj dżumy, błędne przedsięwzięcie, które nigdy nie będzie zrealizowane w tym sensie, o jakim mówi deklarowany cel; ale zostanie zrealizowany ten cel, o który naprawdę chodzi. Efektem będzie zubożenie i degradacja ekonomiczna starej Europy – podkreślił prawnik.
Całość rozmowy w PCh24 TV.
Pach
