Związek kobiety i mężczyzny jest twórczym wyrazem Bożej miłości, a rząd nie ma mandatu do tego by zrównywać związki homoseksualistów z małżeństwem – przekonywał arcybiskup Westminsteru Vincent Nichols.
Słowa te padły w homilii podczas pasterki. Abp Nichols zwrócił uwagę, że efektem rządowych planów zrównania statusu związków homoseksualnych z małżeństwem będzie moralne spustoszenie.
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei w udzielonym niedawno wywiadzie dla jednej ze stacji telewizyjnych, hierarcha zwrócił uwagę, że Partia Konserwatywna w swoim programie nie wspominała o postulacie legalizacji „homomałżeństw”. Przypomniał, że również królowa w swojej mowie tronowej (przedstawienie agendy nowego rządu) nie mówiła nic o zrównywaniu związków jednopłciowych z małżeństwami.
– George Orwell doceniłby ten manewr rządu. To nie tylko chaos, to zmasakrowanie demokratycznego procesu – podsumował działania rządzącej Partii Konserwatywnej abp Nichols.
Rządowe plany wprowadzenia „homomałżeństw” przewidują, że Kościół i żadne z wyznań nie będzie musiało udzielać ślubów homoseksualistom, jeśli hierarchia się na to nie zgodzi. Niektórzy komentatorzy zauważają jednak, że to nie to samo, co ustawowy zakaz. Obawiają się też, że Kościoł zostanie zmuszony do udzielania ślubów osobom tej samej płci, na podstawie ustawodawstwa zakazującego dyskryminacji ze względu na orientację seksualną.
Źródło: rp.pl
ged