Politycy Klubu Parlamentarnego PSL zaproponowali koalicjantom z PO czasowe wstrzymanie prac nad ratyfikacją niezwykle szkodliwej Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet. PO jest w tej sprawie podzielona. Granie Konwencją i przekładanie głosowania nad jej implementacją do polskiego prawa jest wprowadzaniem Polaków w błąd – uważa opozycja.
Sejmowe komisje: spraw zagranicznych oraz sprawiedliwości zajmą się w przyszłym tygodniu poprawkami do rządowego projektu ustawy ratyfikacyjnej. We wtorek posłowie rozpatrzą poprawki dotyczące odrzucenia dokumentu. Złożyły je kluby PiS i SP.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podkreśla posłanka Małgorzata Sadurska, dokument nie rozwiązuje problemu przemocy, a jedynie wprowadza ideologię gender do systemu prawnego. Granie Konwencją i przekładanie głosowania nad jej implementacją do polskiego prawa jest wprowadzaniem Polaków w błąd. – Boję się, że po wyborach, kiedy już osłabną emocje, kiedy już wszystko będzie wiadomo wówczas po cichu i bez żadnego problemu Platforma będzie głosowała za przyjęciem tej Konwencji – tak jak to robiła w trakcie pierwszego czytania kiedy nie zgodziła się na to, żeby odrzucić w pierwszym czytaniu ustawę ratyfikacyjną Konwencji. Dlatego we wtorek odbywają się połączone komisje, które będą zajmowały się rozpatrywaniem poprawki dotyczącej właśnie tego, że Sejm nie wyraża zgody na włączenie do porządku prawnego ratyfikacji tej Konwencji. Mam nadzieję, że będzie to taki sprawdzian – mówi Sadurska.
O ratyfikowanie Konwencji apelują feministki i środowiska lewicowe. Przeciwko jej zapisom protestują środowiska pro-life, Forum Kobiet Polskich, a także księża biskupi.
Źródło: Radio Maryja
pam