Przedsiębiorcy, a przynajmniej ich przedstawiciele skupieni w organizacjach branżowych, są umiarkowanie zadowoleni z przyjętej w ostatni piątek przez Sejm tzw. trzeciej ustawy deregulacyjnej, wprowadzającej m.in. możliwości kasowego rozliczania podatku VAT. Zdaniem części z nich, nowe prawo powinno raczej zredukować przynajmniej niektóre obciążenia administracyjne. Inni podkreślają również, że to wciąż za mało, by poprawić pozycję i warunki prowadzenia biznesu w Polsce.
Przyjęta w piątek ustawa zakłada możliwość odprowadzenia należności z tytułu podatku VAT dopiero po uzyskaniu zapłaty za sprzedany towar lub zrealizowaną usługę. Dziś przedsiębiorcy są do tego zobowiązani zaraz po wystawieniu faktury, niezależnie od tego, czy kontrahent się z nimi rozliczył, czy też nie. Z nowych rozwiązań będą mogli korzystać tzw. mali płatnicy VAT, których obrót nie przekracza 1,2 mln euro rocznie.
Wesprzyj nas już teraz!
Ministerstwo Gospodarki, które jest autorem przyjętego właśnie trzeciego pakietu deregulacyjnego, ma nadzieję, że propozycje te ograniczą w sposób znaczący zatory płatnicze, które są dziś problemem wielu polskich firm.
Zdaniem przedsiębiorców przyjęcie ustawy ułatwia prowadzenie działalności gospodarczej, ale to wciąż za mało, można było mówić o znaczącej zmianie warunków funkcjonowania firm w naszym kraju.
Tym bowiem, co w największym stopniu komplikuje sytuację przedsiębiorców, jest przede wszystkim narastająca liczba ustaw właśnie, a także przepisów wykonawczych do nich, w których gubią się także sami urzędnicy. Prowadzi to niejednokrotnie do różnej interpretacji tego samego przepisu prawa, nie trzeba dodawać, że najczęściej na niekorzyść podatnika. Zresztą w polskim systemie gospodarczym od lat funkcjonuje w najlepsze niepisane „domniemanie prawne”, iż to przedsiębiorca jest przestępcą, nigdy urząd.
Dotychczas weszły w życie dwie ustawy deregulacyjne. Najnowszą, trzecią, zajmie się teraz Senat. Może ona wejść w życie z początkiem przyszłego roku.
Ustaleniom międzyresortowym poddawany jest też obecnie projekt czwartej ustawy deregulacyjnej. Znajdują się w niej m.in. zapisy zwalniające pracowników z podatku dochodowego z tytułu dowozu do zakładu pracy na koszt pracodawcy, czy też podniesienie limitu zwolnienia z VAT-u prezentów o małej wartości. Nie wiadomo jednak, jakie będą losy całego kompleksowego projektu po odejściu dotychczasowego ministra gospodarki. Oby skuteczniejsze i szybsze niż dotychczas – oceniają przedsiębiorcy.
Źródło: bankier.pl
Piotr Toboła