„Przedsiębiorcy, którzy otrzymają od ubezpieczycieli odszkodowania za zniszczone w powodzi firmy, zakłady, fabryki, w wielu przypadkach będą musieli zapłacić od nich podatek dochodowy”, alarmuje w poniedziałek „Dziennik Gazeta Prawna”.
Gazeta cytuje opinię Pawła Wyciślika, starszego konsultanta w MDDP, który zwraca uwagę, że obowiązujące przepisu są „zbyt restrykcyjne”.
– Wymóg, aby odszkodowanie zostało wydane na remont, wytworzenie lub zakup środka trwałego tego samego rodzaju, co ten uszkodzony, ogranicza elastyczność poszkodowanych podatników – podkreśla. Jego zdaniem „bardziej efektywne biznesowo lub ekonomicznie jest wydanie otrzymanych pieniędzy (odszkodowania) w inny sposób, np. na zakup usługi, która wcześniej była realizowana samodzielnie przez przedsiębiorcę przy użyciu zniszczonego środka trwałego”.
Wesprzyj nas już teraz!
To jednak nie wszystko. Według eksperta firmy, które otrzymają odszkodowania jeszcze w 2024 r., a których rok podatkowy jest równy kalendarzowemu, „będą musiały wykorzystać odszkodowanie na określone w przepisie cele do końca 2025 roku. – Jeżeli się to nie uda, będą musiały zapłacić podatek od odszkodowania – wyjaśnia.
Co ciekawe obecne przepisy nie przewidują zwolnienia z podatku odszkodowania za zniszczone towary czy surowce. Zdaniem rozmówcy „DGP”” dużo lepszym rozwiązaniem byłoby obecnie zawieszenie poboru podatku dochodowego od odszkodowań wypłacanych poszkodowanym w powodzi, niezależnie od tego, na co przeznaczą oni te pieniądze. – To stanowiłoby bardzo konkretną i potrzebną im pomoc – podsumowuje Pawła Wyciślika.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”
TG