Carol Everett była właścicielką 4 klinik aborcyjnych. Zamordowano w nich 35 000 nienarodzonych dzieci. Obecnie jest zaangażowana w walkę o każde poczęte życie. Prowadzi grupę centrów kryzysowych dla przyszłych matek. Obnaża kłamstwa środowisk proaborcyjnych, ukazując ich całkowite zdemoralizowanie i nastawienie na zysk kosztem życia dzieci i ich matek.
Everett odsłania kulisy przemysłu aborcyjnego, mówiąc o braku sterylizacji narzędzi w klinkach czy konsumpcji alkoholu i narkotyków przez ich pracowników. Nie to jest jednak najbardziej zdumiewającą częścią jej wypowiedzi. Szokuje bezlitosna diagnoza przemysłu aborcyjnego jako sprawnie prowadzonego biznesu. – Mieliśmy cały plan, jak sprzedawać aborcję – ten plan nazywa się sex edukacja – stwierdza.
Wesprzyj nas już teraz!
Plan ten był i jest nadal realizowany w kilku etapach. Pierwszym z nich jest odebranie młodym ludziom ich naturalnej wstydliwości. Kolejnym krokiem do pozyskania młodych jest oddzielenie ich od rodziców i od prawdziwych wartości. Kiedy młodzi zaczynają interesować się dziedziną płciowości, aborcjoniści stawali się dla nich „ekspertami od spraw seksu”. Konsekwencją tych działań jest zaoferowanie młodym niskodawkowych pigułek antykoncepcyjnych i wadliwych prezerwatyw. – Nie dostarczaliśmy najdroższych, tylko najtańsze – wspomina Everett. Teraz „wystarczyło tylko” namówić ich do podjęcia współżycia i czekać. Tak oto młodzi ludzie wpadali w sidła zastawione przez aborcjonistów.
Lekarka wspomina typową rozmowę z nastolatką dzwoniącą do kliniki, obawiającą się, że jest w ciąży. Opis tej rozmowy brzmi jak rodzaj telemarketingu aborcyjnego. Carol Everett jasno stwierdza, że mimo że osoba rozmawiająca z nastolatką nazywana jest „doradcą”, tak naprawdę jest ona sprzedawcą produktu – aborcji.
Źródło: pro-life.pl
luk