Podobnie jak wcześniej abp Carlo Maria Viganò, ks. Raymond de Souza zwraca uwagę na rażącą dysproporcję pomiędzy potraktowaniem „makabrycznych” nadużyć seksualnych jezuity Marko Rupnika – który uniknął odpowiedzialności zarówno na szczeblu władz zakonu, jak i Watykanu – a przypadkiem ks. Franka Pavone, który został przeniesiony do stanu świeckiego bez możliwości obrony w procesie kanonicznym za rzekome „bluźnierstwa w mediach społecznościowych” i „nieposłuszeństwo” wobec biskupa.
Ks. Raymond de Souza, wydawca magazynu „Convivium”, rozważa na łamach portalu National Catholic Register przypadek ikony ruchu pro-life, ks. Pavone, który został ukarany przez Watykan wydaleniem ze stanu kapłańskiego. „Pavone, szef Priests for Life, został usunięty ze stanu duchownego najwyraźniej na prośbę biskupa Patricka Zurka z Amarillo w Teksasie. Odwołanie zostało zatwierdzone przez papieża Franciszka, co oznacza, że odwołanie nie jest możliwe” – wyjaśnia autor artykułu.
Ks. de Souza zwraca uwagę na kulisy „wyrzucenia” ks. Pavone, który poświęcał się aktywności pro-life i kierowaniu organizacją Priests for Life z siedzibą na Florydzie, podczas gdy w opinii jego zwierzchnika, bp. Patricka J. Zurka z Amarillo w Teksasie, zaniedbywał obowiązki w swojej diecezji.
Wesprzyj nas już teraz!
„Biorąc pod uwagę, że trwałe wydalenie jest najpoważniejszą karą, jaka może spotkać księdza – dla porównania, ekskomuniki mają być zniesione po odbyciu pokuty – katolicy pytają, dlaczego na Pavone nałożono tak surową karę, zwłaszcza gdy inni złoczyńcy nie zostali wydaleni z kapłaństwa” – relacjonuje de Souza.
Autor odrzuca kuriozalne oskarżenie o „bluźnierstwa w mediach społecznościowych”, które uważa za „odwracanie uwagi”, rozważa natomiast kwestię relacji z lokalnym biskupem. Ks. de Souza przytacza świadectwa osób związanych z ruchem pro-life, które twierdzą, że aż tak radykalnego obrotu spraw można było uniknąć, gdyby ks. Pavone nie wycofał się z relacji z biskupem, który podejmował przeciwko niemu kroki.
De Souza zauważa, że obecne czasy przypominają lata 70., gdy Watykan podjął represje przeciwko abp. Marcelowi Lefebvre, podczas gdy całe zastępy modernistycznych hierarchów i kapłanów nie doświadczały żadnych poważnych dyscyplinarnych aktów ze strony władzy duchownej. „Rany z tego doświadczenia długo się goiły – i nadal krwawią w niektórych kręgach – a sprawa Pavone otworzy nowe” – ocenia.
Ks. Raymond de Souza przyznaje, że nigdy nie poznał ks. Franka Pavone, który twierdzi, że obecna akcja Watykanu następuje w ślad za licznymi dowodami niechęci biskupów wobec jego bezkompromisowej działalności pro-life. W imię poglądu, iż posłuszeństwo wobec biskupa buduje jedność kościelną de Souza przychyla się do oceny, iż ks. Pavone – choć nie jest „moralnym potworem”, jak jezuita Marko Rupnik, a wręcz przeciwnie – to jednak odpowiada za swoje nieposłuszeństwo wobec ordynariusza.
Z drugiej strony jednak zauważa, że wyrzucenie ks. Pavone ze stanu duchownego nie wynika tylko z jego postawy. „Biskupi też mogą nadużywać swojego autorytetu, a konieczność posiadania autorytetu w jakiejkolwiek społeczności – orkiestrze, drużynie piłkarskiej, policji – nie oznacza, że jest on dobrze sprawowany” – pisze. Dla kontrapunktu z krytyczną oceną ks. Pavone, duchowny podaje przykład jezuity z San Francisco, który został zesłany do domu opieki na odległej prowincji za to, że sprzeciwiał się doktrynalnym wypaczeniom i moralnej degeneracji swoich współbraci, a oficjalnie również był oskarżany o „nieposłuszeństwo”.
Ks. de Souza przytacza też przypadek innego popularnego amerykańskiego księdza, Johna Zuhlsdorfa, znanego m. in. z prowadzenia bloga jako „Ks. Z.”. Podobnie jak ks. Pavone wykazywał on dużą dozę indywidualizmu i swobody w swojej posłudze, ale jego biskup nie przedsiębrał przeciwko niemu represji, lecz znalazł sposób na wzajemną relację, w której nietypowa działalność kapłana może przynosić owoce dla wiernych i Kościoła. Autor artykułu na łamach National Catholic Register dziwi się i ubolewa, że taka mądrość Kościoła i roztropność władzy biskupiej nie została zastosowana wobec ks. Franka Pavone.
„Duszpasterska porażka, za którą Pavone musi wziąć na siebie lwią część winy, polega na tym, że nie udało się znaleźć rozwiązania. A teraz cierpi Kościół. Pavone stracił posługę kapłańską, a wiarygodność biskupów otrzymuje kolejny cios. Należało tego uniknąć” – podsumowuje de Souza.
Źródło: ncregister.com
FO
Watykan usunął ze stanu duchownego księdza, zaangażowanego w antyaborcyjne kampanie