Prezydent Rosji Władimir Putin wrócił do tradycji konferencji prasowych z udziałem licznych dziennikarzy. Odniósł się do sprawy wraku polskiego tupolewa, bagatelizując tą kwestię i chwaląc współpracę polskich i rosyjskich śledczych.
Swoją konferencję Putin zorganizował nie na Kremlu, ale w Centrum Handlu Międzynarodowego. Rozpoczął oczywiście od wychwalania sukcesów gospodarczych Rosji. Podkreślił, że Moskwa świetnie radzi sobie z inflacją, wzrasta też PKB Rosji. Chwalił też osiągnięcia Dmitrija Miedwiediewa na stanowisku premiera.
Wesprzyj nas już teraz!
Putin skrytykował też amerykańską ustawę Siergieja Magnistskiego, która wprowadza sankcje wizowe wobec rosyjskich urzędników, odpowiedzialność za śmierć prawnika walczącego z korupcją w jednym z moskiewskich więzień. Rosyjska Duma podobno szykuje odpowiedź i chce zakazać amerykańskim obywatelom, a także obywatelom tych krajów gdzie łamane są prawa człowieka (sic!), adopcji rosyjskich dzieci.
Prezydent Rosji odniósł się też do sprawy wraku polskiego samolotu, który pozostaje ciągle na terenie Federacji Rosyjskiej. Od kilkunastu dni szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski deklaruje starania na rzecz odzyskania tupolewa.
– Jeśli chodzi o wrak samolotu, to decyzję powinni podjąć śledczy. Nie znam szczegółów, nie mieszamy się do śledztwa. Wydawało mi się, że między polskimi i rosyjskimi śledczymi ustanowiono bardzo konstruktywny i rzeczowy kontakt, pracowali oni i do tej pory pracują dość solidarnie i efektywnie. Nie sądzę, byśmy powinni trzymać się wiecznie tego wraku, chociaż stanowisko Komitetu Śledczego nie jest mi znane w szczegółach. Porozmawiam z władzami komitetu – powiedział Putin.
Źródło: rp.pl
ged