Stronniczość i brak rzetelności przy alokacji środków dla organizacji pozarządowych, faworyzowanie dużych ośrodków miejskich, fragmentaryczna i tendencyjna reinterpretacja pojęć dyskryminacji i wykluczenia oraz brak poszanowania dla polskiego porządku konstytucyjnego. Tak, według raportu przygotowanego przez instytut Ordo Iuris, wyglądał podział funduszy norweskich dokonywany przez Fundację Batorego w ostatnich 5 latach.
Wesprzyj nas już teraz!
RAPORT prezentuje dane odnoszące się do lat 2013-2017. Dotyczy pieniędzy przekazywanych przez kraje spoza Unii Europejskiej jej członkom w zamian za swobodny dostęp do wspólnego rynku.
– Dyskusja na temat dystrybucji środków w ramach tzw. funduszy norweskich toczy się Polsce od kilku miesięcy. Podlegają one ocenie tak samo jak wszystkie inne wydatki z funduszy publicznych. Przygotowany przez nas raport wskazuje jasno na nieprawidłowości w podziale środków dokonywanych przez Fundację Batorego – powiedział dr Tymoteusz Zych, członek Zarządu Ordo Iuris.
W ramach programu pod nazwą „Obywatele dla Demokracji” – w latach 2013-2017 Fundacja Batorego rozdysponowała niemal 131 mln złotych. Jak wskazuje Ordo Iuris, niemal połowę z 620 projektów, którym przyznano wsparcie, stanowiły przedsięwzięcia realizowane przez organizacje z Warszawy (245) i Krakowa (51), podczas gdy w całym województwie podkarpackim dofinansowanie przyznano 10 inicjatywom, w lubuskim – 7, w świętokrzyskim – 4, a w opolskim – 2.
„Poza nierównomiernym podziałem terytorialnym, wyraźnie widoczne jest bardzo duże wsparcie kierowane do organizacji o liberalnym i lewicowym profilu światopoglądowym. Projekty zgłoszone przez takie podmioty otrzymały łącznie ponad 43 procent całej puli przeznaczonej na programy w ramach ścieżek „Walka z dyskryminacją” i „Przeciwdziałanie wykluczeniu”. W tym samym czasie organizacje chrześcijańskie uzyskały dofinansowanie w kwocie ok. 1,5 mln zł – i to na projekty, które nie miały na celu propagowania doktryny religijnej (np. wsparcie idei wolontariatu wśród młodzieży)” – czytamy w opracowaniu udostępnionym przez OI.
Jak podkreśla instytut, wspólną cechą wielu z projektów wspartych przez Fundację Batorego jest adresowanie ich jedynie do kilku grup odbiorców, przy jednoczesnym pominięciu innych grup, również zmagających się w Polsce z problemem nierównego traktowania. Wśród adresatów projektów dotowanych za pośrednictwem Fundacji im. Batorego z łatwością znaleźć można grupy takie, jak członkowie i aktywiści subkultur LGBTQ, kobiety chcące dokonać aborcji, imigranci, feministki. Trudno jednak odnaleźć tam inne grupy podlegające dyskryminacji i atakom spełniającymi kryteria tzw. mowy nienawiści, takie jak: rodziny wielodzietne, praktykujący chrześcijanie, małżeństwa, działacze pro-life, chore dzieci w prenatalnej fazie rozwoju.
Poprzez wybiórczy rozdział pieniędzy Fundacja Batorego wspierała projekty, których cele i zamierzenia nie dają się pogodzić z polskim porządkiem konstytucyjnym. Nie sposób bowiem nie zauważyć, że część projektów zmierza wyraźnie do ograniczenia poziomu ochrony praw i wolności człowieka, w szczególności w wolności sumienia i religii, jak również kwestionuje zasady ustrojowe (np. dotyczące tożsamości małżeństwa) zawarte w ustawie zasadniczej – napisali autorzy raportu.
W dokumencie zawarto także szereg rekomendacji, uzgodnionych z organizacjami pozarządowymi zrzeszonymi w Konfederacji Inicjatyw Pozarządowych Rzeczpospolitej (KIPR). Dla skutecznego realizowania celów mechanizmu kluczowe są dwa aspekty. Pierwszym z nich jest odpowiednia alokacja funduszy w poszczególnych regionach Polski. Pozwoli to na wzmocnienie organizacji spoza dużych miast, którym znacznie trudniej uzyskać wsparcie od podmiotów prywatnych – choćby z uwagi na mniejszą liczbę przedsiębiorstw dysponujących funduszami na takie cele. Drugim – powierzenie funkcji operatora (lub operatorów) programu podmiotom, które znając realne problemy społeczne w regionach będą w stanie rozdzielać wsparcie w sposób bardziej zrównoważony niż dotychczas, bez ideologicznej stronniczości.
Godne rozważenia wydaje się powierzenie tego zadania kilku organizacjom z różnych regionów Polski, tak aby regiony poza dużymi miastami mogły liczyć na większe wsparcie niż dotąd. Operator centralny mógłby w takiej sytuacji ograniczyć się do wsparcia formalnego, bez dokonywania merytorycznej oceny zgłoszonych projektów – proponuje Ordo Iuris.
Źródło: Ordo Iuris
RoM