W roku 2016 w Państwie Śródka przyszło na świat 18,4 mln Chińczyków. To zdecydowanie najwięcej w XXI wieku i aż o 11,5 proc. więcej niż w roku 2015.
Od roku 1979 w Chinach funkcjonowała zasada „jedna rodzina, jedno dziecko”. Począwszy od roku 2015 zasada zaczęła być stopniowo łagodzona. Dziś przeszła już do historii. Inaczej niż w większości krajów świata, w Państwie Środka obserwujemy dość wyraźną dominację płci męskiej. Pod koniec roku 2016 w Chinach żyło 708,15 mln mężczyzn i 674.56 mln kobiet.
Wesprzyj nas już teraz!
Boomem narodzin zaniepokojeni są Rosjanie. Już teraz na wschodzie Syberii spory odsetek mieszkańców stanowią Chińczycy. Jeden z łotewskich naukowców zajmujący się problematyka dalekowschodnią, profesor Uniwersytetu Łotewskiego Leons Taivans, uważa, że w roku 2050 liczba Chińczyków we wschodniej Syberii zwiększy się na tyle, że może dojść do tzw. wariantu krymskiego. Mieszkający tam Chińczycy być może początkowo będą domagać się szerokiej autonomii, a potem nawet odłączenia regionu od Rosji.
Nie wykluczone, że przy takich tendencjach demograficznych, w drugiej połowie XXI wieku liczba Chińczyków we wschodniej Syberii będzie wyższa od liczby mieszkających tam Rosjan. Demograficzna zmiana może w najbliższej przyszłości przyczynić się do napięć na linii Moskwa-Pekin.
Źródło: www.globaltimes.cn
ChS