„Małżeństwo sprzedało swojego ośmiomiesięcznego syna, by zdobyć pieniądze na nowy model smartfona marki Apple. Matka dziecka przyznała w rozmowie z funkcjonariuszami, że za zarobione pieniądze chciała zrobić karierę w sieci. Kobieta planowała zostać influencerką i dzielić się z internautami zdjęciami ze swoich podróży”, informuje Interia.
Ta (dla każdego normalnego człowieka) chora sytuacja miała miejsce w Indiach. Małżeństwo z dwójką dzieci: siedmioletnią córkę i ośmiomiesięcznym synem nagle stało się małżeństwem z jednym dzieckiem. Drugie dziecko „po prostu” zniknęło. Sprawą zainteresowali się sąsiedzi pary, którym „zniknięcie” niemowlęcia nie dawało spokoju, więc powiadomili policję.
W trakcie śledztwa okazało się, że rodzice… sprzedali dziecko, ponieważ potrzebowali pieniędzy na… nowego Iphone’a, o czym bez cienia zażenowania i skruchy miała powiedzieć podczas przesłuchania matka chłopca.
Wesprzyj nas już teraz!
– Wyznała, że razem z mężem sprzedali syna, by kupić telefon i zdobyć pieniądze na podróże po kraju, by nagrywać treści na Instagrama – przekazali mundurowi z komendy w Barrackpore.
„Matka dziecka oraz kobieta, która kupiła od niej ośmiomiesięcznego syna, zostały aresztowane. Na wolności wciąż przebywa ojciec chłopca, który zdołał uciec przed policją. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna planował sprzedać także swoją siedmioletnią córkę. Ostatecznie do transakcji jednak nie doszło”, czytamy w Interii.
Policja nie poinformowała, za jaką kwotę zostało sprzedane dziecko, ale najprawdopodobniej była ona w przedziale między 4000 zł, a 10500 zł – tyle bowiem kosztuje najnowszy model smartfona Apple.
Źródło: Interia
Dlaczego Polki nie chcą mieć dzieci? Prof. Andrzej Nowak: to jest właśnie problem cywilizacyjny
James Caviezel – aktor, który broni życia dzieci nienarodzonych