„Roma locuta, causa finita. Pan Prezydent wypowiedział wczoraj wszystko, co ważne” – minister Krzysztof Szczerski użył słów św. Augustyna dla zamknięcia dyskusji o terminie pierwszego posiedzenia Sejmu oraz o kwestii reprezentowania Polski na maltańskim szczycie UE. Prezydent nie ulegnie naciskom ustępującego rządu. Uważa, że Ewa Kopacz powinna udać się na Maltę.
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski w rozmowie z TVN24 uciął dyskusję na temat terminu pierwszego posiedzenia Sejmu. – Uczyniono każdą rzecz, którą można było uczynić, żeby pani premier mogła spokojnie złożyć dymisję – powiedział, podkreślając, iż aby wyjść naprzeciw apelowi ustępującej premier, przeniesiono termin złożenia przez nią dymisji na 13 listopada.
Wesprzyj nas już teraz!
– W grę wchodzą tylko dwa warianty motywów, które kierują panią premier: albo po prostu chęć awantury, albo chodzi o wewnętrzne rozgrywki w Platformie – zasugerował minister Szczerski, komentując sprawę reprezentowania Polski na nieformalnym szczycie UE poświęconym imigrantom.
Decyzję o wyznaczeniu terminu posiedzenia Sejmu na 12 listopada tłumaczył również prezydent. – Szczyt, który będzie 12 listopada, został ogłoszony praktycznie w ostatniej chwili. Z tego, co słyszałem, stało się to 3 listopada wieczorem. Do nas żadna oficjalna wiadomość w tej sprawie nie dotarła – powiedział Andrzej Duda w rozmowie z dziennikarzami.
– Dopiero w czwartek po południu na naszą prośbę MSZ przysłał informacje o tym szczycie i jego agendę. Szkoda, że wcześniej nie dostarczono nam tego dokumentu – dodał prezydent.
Andrzej Duda został również zapytany o stanowisko ustępującego rządu w sprawie narzucanej przez UE polityki migracyjnej. – Mam nadzieję, że kwestia braku zgody na system kwotowy jest podtrzymywana – oznajmił. Prezydent wyraził również zdanie, iż premier Ewa Kopacz powinna udać się na Maltę.
Źródło: tvn24.pl
FO