Idzie w dobrą stronę, ale brakuje mu podstawy w postaci odblokowania małych i średnich firm, na wzór chociażby gospodarki angielskiej. Tam to jest rozwiązane wzorowo. Tam mała i średnia firma nie jest zobowiązana praktycznie żadną regulacją, poza zarejestrowaniem, płaceniem podatków – tak przedsiębiorca Roman Kluska ocenił plan wiceministra Mateusza Morawieckiego.
– Małe i średnie firmy, jeżeli zaczną być faktyczną krwią polskiej gospodarki, one wymuszą na średnich innowacyjność, bo mają małe koszty, mają ogromny dynamit, bo nie mają nic do stracenia. One prą do przodu i one wymuszają na dużych firmach postęp. To jest klucz do innowacyjności gospodarki – powiedział założyciel firmy Optimus, znany też m.in. z wieloletniej walki z nadużyciami urzędników, w sobotniej rozmowie z Krzysztofem Ziemcem. Recenzował też obecny stan polskiej gospodarki.
Wesprzyj nas już teraz!
– Przede wszystkim mamy w tej chwili w ramach cyklów gospodarczych najprawdopodobniej ożywienie. Wobec powyższego, obojętnie, w jakim stanie jest gospodarka – ona najprawdopodobniej przez najbliższy czas będzie się w miarę poprawnie rozwijać – stwierdził Roman Kluska.
Gość audycji radia RMF powiedział, iż obecny rząd w pewien sposób przyczynił się do tej niezłej kondycji, znosząc kilka hamulców blokujących gospodarkę. – Nie są to rzeczy bardzo istotne, ale jest ich trochę. W związku z tym powstał jak gdyby naturalny, nie najgorszy klimat do rozwoju. Mało tego, zostało przecięte wiele patologii – stwierdził.
Kluska docenił nakłady przeznaczane przez rząd na nowatorskie rozwiązania. Zaznaczył jednak, że polityka obecnego gabinetu nie uwzględnia, jak dotychczas, tak zwanych MiŚ-ów. – Dokąd nie załatwiono sprawy podstawowej, a mianowicie tej naturalnej innowacyjności małych i średnich firm, z których zdejmuje się garb biurokracji i urzędników z pleców – czyli ekstra koszty, których oni nie mogą spełnić – dotąd ta innowacyjność moim zdaniem będzie bardzo ograniczona, bez względu, jak duże pieniądze rząd w to wpompuje – ocenił.
– Miałem to szczęście, że jako szef polskiej firmy mogłem się skonfrontować z najlepszymi na świecie. Wiem, że potencjał Polaków: pracowitość, nietuzinkowe myślenie, innowacyjność – jest tak wspaniała, że jeżeliby nie przeszkadzać, to ja jestem spokojny o rozwój polskiej gospodarki, przede wszystkim o płacę. Jeżeli my pozwolimy na wybuchnięcie tej innowacyjności w Polsce… To to wymusi automatycznie bardzo silny wzrost płac, da też dużo pieniędzy do budżetu, ponieważ gospodarka szybko ruszy – dodał.
Biznesmen entuzjastycznie odnosi się do rządowego programu „500+”. – Mieszkam w małej górskiej wiosce, rodziny wielodzietne bez środków do życia. Ci biedni ludzie odzyskali godność – podkreślił. Nie zgadza się z krytykami programu oskarżającymi jego autorów o zniechęcanie do pracy młodych ludzi, zwłaszcza kobiet. – Jest to tak naprawdę, chyba od początku transformacji jedyna, sprawiedliwa, prosta forma pomocy dla rodzin, zwłaszcza rodzin wielodzietnych – uznał gość Krzysztofa Ziemca.
Źródło: rmf24.pl
RoM