Ukraińskie portale internetowe podały wiadomość o zerwaniu stosunków dyplomatycznych Rosji z Ukrainą. Dziennikarze powołują się na słowa Witalija Czurkina, rosyjskiego ambasadora przy ONZ, który powiedział, że Moskwa nie uznaje obecnych władz na Ukrainie i dlatego zdecydowała się na taki krok.
Także Dmitrij Pieskow, rzecznik Władimira Putina mówił dziś o relacjach z Ukrainą. W jego ocenie, starania Moskwy o deeskalację konfliktu na Ukrainie nie spotkały się ze zrozumieniem. Pieskow zastrzegł, że Rosja nie organizowała wydarzenia na Krymie.
Wesprzyj nas już teraz!
Ze słowami rzecznika Putina kłócą się działania sił rosyjskich. Według służby granicznej Ukrainy, na Krymie przebywa obecnie około 30 tysięcy rosyjskich żołnierzy.
Dariusz Sobków, były ambasador tytularny Polski przy UE jest przekonany, że Rosja realizuje wcześniej zaplanowany scenariusz wobec Krymu, którym codziennie zaskakuje Zachód. – Można odnieść wrażenie, że w Rosji ktoś otwiera codziennie jakąś kopertę, która jest podpisana “dzień 1”, “dzień 2”, “dzień 3” itd. Każdego dnia jesteśmy zaskakiwani jakimś wydarzeniem czy decyzją, którą podjęła Rosja. Wydarzeniem niekiedy lekko zmodyfikowanym, ale konsekwentnym, tak jak gdyby pewien plan istniał od dawna. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że plan zajęcia Krymu istniał od dawna. Był analizowany, został zaadaptowany lekko do tych wydarzeń na Majdanie, a z drugiej strony mamy blok państw UE-NATO, gdzie my tylko reagujemy na to, co dzieje się po stronie rosyjskiej. Mówiąc krótko, UE jest ciągle dzień, dwa za decyzjami, które są podejmowane w Moskwie – podkreślił Sobków.
Źródło: radiomaryja.pl
pam