Prokuratura IPN Białystok kończy prace nad wnioskami o pomoc prawną ws. obławy augustowskiej, które po ich przetłumaczeniu, zostaną skierowane do Rosji i na Litwę. Władze Rosji proszone są w tym piśmie m.in. o przekazanie (potwierdzonych odpowiednimi pieczęciami i podpisami) kopii dokumentów Armii Czerwonej, której oddziały w lipcu 1945 roku przeprowadziły ludobójczą pacyfikację północno–wschodnich terenów Rzeczypospolitej.
We wniosku o pomoc prawną do Rosji, zawarta jest prośba o przekazanie prokuraturze IPN w Białymstoku uwiarygodnionych kopii dokumentów 50 Armii ZSRR. Chodzi o dokumenty dotyczące operacji wojskowych przeprowadzonych przez oddziały tej armii w lipcu 1945 roku w rejonie Puszczy Augustowskiej. Historycy Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Białymstoku na zbiór tych dokumentów natrafili pod koniec roku 2015, na jednym z rosyjskich portali poświęconych II wojnie światowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Pochodzą one z archiwum Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej. Na portalu zostały zamieszczone w formie około 200 skanów. Na podstawie tych dokumentów można stwierdzić m.in. jakie jednostki Armii Czerwonej uczestniczyły w obławie augustowskiej, poznać dokładnie zasięg terytorialny tej akcji. Potwierdzają też przypuszczenia, iż ostateczna liczba Polaków zamordowanych w obławie jest większa niż 592.
Wniosek o pomoc prawną ws. obławy augustowskiej, jaki zostanie skierowany do Prokuratury Generalnej Republiki Litwy, zawiera m.in. prośbę o udostępnienie wszelkich posiadanych przez to państwo dokumentów, które mogłyby pomóc prokuraturze IPN wyjaśnić co stało się z osobami ujętymi przez Sowietów podczas obławy, a następnie uznanymi przez nich za AK-owców z terenu Wileńszczyzny i przekazanymi NKWD Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Podobne wnioski na Litwę były słane w roku 2009 i 2012. W odpowiedzi na pierwszy wniosek Litwini przesłali kopie dokumentów, które były już w posiadaniu prokuratorów IPN Białystok. Na zawarte w drugim wniosku prośby o dokumenty, Prokuratury Generalnej Republiki Litwy odpowiedziała, iż ich nie posiada.
W sprawie obławy augustowskiej polscy prokuratorzy wielokrotnie zwracali się o pomoc prawną do Rosji, Białorusi i Litwy. Białoruś odmawia, twierdząc że wydarzenia z czasu obławy, które miały miejsce na jej terytorium, sama, na drodze śledztwa, zbada. Rosja odpowiedzi z informacjami o tej ludobójczej sowieckiej akcji udzieliła IPN tylko raz i to kilkanaście lat temu. W piśmie tym przesłanym przez Główną Prokuraturę Wojskową Federacji Rosyjskiej do Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Moskwie, potwierdzono aresztowanie podczas obławy przez organy Smiersz 3. Frontu Białoruskiego grupy 592 osób, które – jak czytamy – wspierały „antyradziecko nastawioną Armię Krajową”. Również w tym piśmie podano, że stronie rosyjskiej dalszy los aresztowanych jest nieznany. Władze Federacji Rosyjskiej obstają przy tym twierdzeniu do dziś.
Na zdjęciu: Krzyż nad jeziorem Brożane upamiętniający największą bitwę obławy augustowskiej podczas której oddziały Armii Czerwonej rozbiły oddział Samoobrony AKO Władysława Stefanowskiego „Groma”. Foto. Adam Białous.
Śledztwo w sprawie obławy augustowskiej Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Białymstoku prowadzi od roku 2001. Do tej pory trwają m.in. przesłuchania świadków (przesłuchano ich już kilkuset). Tworzona jest również baza DNA rodzin ofiar obławy. Jednak możliwości działań prokuratury IPN na terenie kraju, które mogłyby dać odpowiedź na pytanie gdzie są doły śmierci, zostały już niemal wyczerpane.
Obława augustowska to największa zbrodnia dokonana na mocy dyrektyw władz sowieckich na obywatelach Polski po zakończeniu II wojny światowej. Zasadniczym celem obławy, przeprowadzonej w głównym swoim przebiegu od 10 do 25 lipca 1945 roku, była likwidacja polskich organizacji niepodległościowych, a przede wszystkim oddziałów Armii Krajowej Obywatelskiej, operujących na ziemi suwalskiej, augustowskiej, sejneńskiej i sokólskiej. Do dziś nie znana jest dokładna liczba ofiar tej ludobójczej akcji, którą historycy umieszczają w przedziale od 592 do nawet około 1,8 tys. Do chwili obecnej nie znane jest również miejsce dołów śmierci, w których od przeszło 71 lat spoczywają szczątki pomordowanych.
Adam Białous