Były szef SB Władysław Ciastoń i dawny dyrektor Departamentu V MSW, Józef Sasin, staną przed sądem. Niewiele jednak brakowało, a rozpoczęcie ich sprawy przeciągnęłoby się w czasie.
Proces obu generałów mógł się znacznie przeciągnąć, ponieważ Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa wnioskował o przekazanie sprawy do Gdańska. Powód? Wielu świadków, zdaniem sądu, jest spoza Warszawy i znacznie prościej byłoby im zjawić się w gdańskim sądzie.
Wesprzyj nas już teraz!
Rozpatrujący wniosek Sąd Okręgowy nie podzielił jednak tej opinii. Sędzia Arkadiusz Tomczak podkreślił, że należy niezwłocznie przystąpić do rozpoznawania sprawy na procesie, a ewentualne przeniesienie do Gdańska jeszcze bardziej wydłużyłoby oczekiwanie na jego początek. Przeniesieniu sprawy sprzeciwiał się również IPN.
Sprawa, o jaką oskarżeni zostali esbecy, dotyczy pozbawienia wolności 304 działaczy opozycji, którzy w 1982 roku zostali wysyłani na zimowe ćwiczenia wojskowe. Wiązały się one z wyjątkowym udręczeniem fizycznym. Postępowanie w tej sprawie wszczął IPN po zawiadomieniu złożonym przez Stowarzyszenie Osób Internowanych „Chełminiacy 1982”.
Źródło: „Nasz Dziennik”
ged