Paul Ryan, kandydat na wiceprezydenta z ramienia Partii Republikańskiej bronił wiary katolickiej oraz poglądów obrońców życia. Ryan uczestniczył w corocznej konferencji konserwatywnej Values Voter Summit w Waszyngtonie. – Jestem katolikiem nie dlatego, że ktoś mi kazał zaakceptować credo, ale ze względu na łaski i prawdy zawarte w objawionej wierze – powiedział polityk.
Ryan mówił także o swoich poglądach ekonomicznych, które były obiektem częstej krytyki. Stwierdził, że jego sprzeciw wobec nadmiernych wydatków rządu nie wynika z braku współczucia wobec ubogich, lecz z faktu bezskuteczności socjalistycznych rozwiązań. – Mamy za sobą cztery lata rządów samozwańczych obrońców biednych i jakie są tego owoce? – pytał Republikanin. – Coraz więcej ludzi cierpi ubóstwo, a coraz mniej awansuje społecznie – stwierdził. Tymczasem, jak przekonywał Ryan, lepszy dla biednych byłby jego plan walki z ubóstwem, oparty na redukcji długu publicznego, co przyczyniłoby się do wzrostu gospodarki i tworzenia miejsc pracy.
Wesprzyj nas już teraz!
Poprawa sytuacji społeczno-ekonomicznej nie jest zdaniem Ryana możliwa bez działalności społeczeństwa obywatelskiego, a więc rodzin i społeczności lokalnych. Skrytykował działania rządu federalnego, które rozbijają te społeczności, m.in. Affordable Care Act. Ta ustawa, podpisana przez Barracka Obamę 23 marca 2010r. miała na celu zwiększenie ilości osób ubezpieczonych i pomoc socjalną dla biednych.
Szczególnej krytyce Ryan poddał tzw. Mandat HHS, który wymaga, by pracodawcy finansowali antykoncepcję, aborcję i sterylizację swoim pracownikom. Republikanin obiecał, że jeśli Romney zostanie prezydentem, to ustawa ta zostanie zniesiona. – Będę wówczas miał zaszczyt stanąć przed wami, ludzie wiary i zatroskani obywatele w obronie wolności religijnej – powiedział polityk. – Rezygnując z jakiegokolwiek umiarkowania w kwestiach obyczajowych i całkowicie lekceważąc miliony Demokratów przeciwnych aborcji, prezydent Obama zdecydował się poprzeć najbardziej skrajne elementy swojej partii – dodał.
Kandydat na wiceprezydenta USA zauważył, że o ile w czasach prezydentury Billa Clintona Demokraci chcieli, by aborcje były legalne i bezpieczne, ale także rzadkie, to Obama popiera nieograniczony dostęp do tego zbrodniczego „zabiegu”. Ryan powiedział, że wierzy, iż życie każdego poczętego dziecka ma swój sens i cel. – Nie przekreślamy żadnego Amerykanina, tym bardziej jeśli nie ma on prawa głosu – zapewnił kandydat na wiceprezydenta USA.
catholicnewsagency.com
Marcin Jendrzejczak