Porównywanie reżimu Jaruzelskiego, który rozstrzelał 9 górników Wujka, zdelegalizował Solidarność i zabił blisko 100 osób w stanie wojennym, z systemem rządów Dudy i Kaczyńskiego jest tak niepoważne, że aż komiczne – stwierdził historyk, dr hab. Sławomir Cenckiewicz w rozmowie z Przemysławem Harczukiem opublikowanej w serwisie se.pl.
W wywiadzie udzielonym se.pl Sławomir Cenckiewicz skonfrontował fakty historyczne dotyczące solidarnościowego zaangażowania Henryki Krzywonos z laudacjami na jej temat ze strony polityków Platformy Obywatelskiej. Zdaniem wykładowcy akademickiego obecna posłanka ma swoje zasługi dla walki z komunizmem, szczególnie w sierpniu 1980 roku, jednak później jej rola malała.
Wesprzyj nas już teraz!
– PO przesadza stawiając swoją posłankę za wzór cnót i mówiąc o jej antykomunistycznym bohaterstwie podczas gdy jej rola w Solidarności była w gruncie rzeczy marginalna i nieporównywalna do innych kobiet Solidarności jak Pienkowska i Walentynowicz – stwierdził Cenckiewicz.
Historyk zauważył, że Krzywonos po 1989 roku związała się z politycznym środowiskiem państwa Gwiazdów i Anny Walentynowicz. Wtedy wspólnie krytykowali Wałęsę, Balcerowicza i Mazowieckiego. Z nieznanych przyczyn Krzywonos w 1995 roku dokonała politycznego skrętu i wstąpiła do Unii Wolności.
Zdaniem Sławomira Cenckiewicza próba dokonywania porównań między okresem PRL a rządami Prawa i Sprawiedliwości zakrawa na farsę.
– Porównywanie reżimu Jaruzelskiego, który rozstrzelał 9 górników Wujka, zdelegalizował Solidarność i zabił blisko 100 osób w stanie wojennym, z systemem rządów Dudy i Kaczyńskiego jest tak niepoważne, że aż komiczne – stwierdził Cenckiewicz. Jak dodał, politycy PO w obronie rzekomo zagrożonej demokracji maszerują obecnie ręką w rękę z byłymi komunistami.
Historyk specjalizujący się w najnowszej historii Polski nie przyjmuje także tłumaczeń posła PiS, Stanisława Piotrowicza, odnośnie jego członkostwa w PZPR.
– Kiedy Zofia Romaszewska czy Antoni Macierewicz byli represjonowani, Stanisław Piotrowicz działał w partii i pracował w prokuraturze, co dziś niejednokrotnie poczytuje sobie za zasługę. Zbyt wiele wiem o PRL, by uznać taką opowieść i postawę za wiarygodną – zauważył Cenckiewicz.
Źródło: se.pl
MWł