Poziom agresji, nienawiści i wulgarności protestów spod znaku strajku kobiet jest ogromny. Tym bardziej dziwi, że na tego typu manifestacje zabierane są małe dzieci. Obrazki kilkuletnich pociech trzymających kartki z wulgarnymi słowami, których nie pojmują niestety są częste. Czy tam ma wyglądać wychowanie?
W ocenie Mikołaja Pawlaka, Rzecznika Praw Dziecka, takie sytuacje, że dzieci biorą udział w wulgarnych protestach, nie powinny mieć miejsca. – Widzimy obrazy dzieci poniżej 10. roku życia trzymających kartki, których treści nie rozumieją, zawierające wulgaryzmy i przejawy nienawiści. Ja mówię głośno: wychowywać! Jakie pokolenie wyrośnie, skoro ma stosować takie metody? To nie jest przejaw obywatelskości. To jest przejaw wulgaryzmu – mówił gość „Aktualności dnia” Radia Maryja.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak mówił RPD, dzieci nie powinny być uczone wulgaryzmów i nienawiści. – My mamy wychowywać, dawać przykład. Rodzice, opiekunowie, wychowawcy, nauczyciele mają być przykładem dla dzieci. Jakie pokolenie wyrośnie, skoro ma stosować takie metody? – mówił.
Zdaniem Rzecznika, jeszcze kilka miesięcy temu, gdyby tak wulgarna młodzież trafiła przed oblicze sądu rodzinnego, „uznane by to było za przejaw demoralizacji, a teraz uznaje się to za przejaw normalności”. – Z tym musimy skończyć, tak nie powinno być i o to apeluję – podkreślił.
Źródło: radiomaryja.pl
MA