Gruziński prezydent Micheil Saakaszwili miał prowadzić negocjacje z premierem Bidziną Iwaniszwilim na temat porozumienia o rozwiązaniu parlamentu w zamian z prozachodni kurs Gruzji. Do układu między prezydentem a szefem rządu jednak nie doszło.
Politycy partii Gruzińskie Marzenie Bidziny Iwaniszwilego obawiają się, że prezydent Saakaszwili skorzysta z jednego ze swoich uprawnień i zdymisjonuje gabinet.
Wesprzyj nas już teraz!
Dlatego szef rządu i przedstawiciele prezydenckiej partii Zjednoczony Ruch Narodowy negocjowali porozumienie. Saakaszwilemu zależy na tym, żeby rządzące Gruzińskie Marzenie nie zrezygnowało z prozachodniego kursu. Z kolei Iwaniszwili chciałby, aby w przypadku dymisji rządu, prezydent rozwiązał również parlament. Gruzińskie Marzenie liczy bowiem na kolejny sukces wyborczy.
Negocjacje nie doszły jednak do skutku. – Nie zamierzamy palić za sobą mostów w polityce zagranicznej – oburzał się przewodniczący parlamentu Dawid Usupaszwili, mając na myśli Rosję.
Prezydent Saakaszwili na jesień tego roku zakończy kadencję. Wczoraj wygłosił w gruzińskim parlamencie orędzie, które ma być jednym z ostatnich.
Źródło: rp.pl
ged