Decyzją Sądu Rejonowego w Warszawie, Robert Bąkiewicz pozostał na stanowisku prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, a wykluczeni zostali Robert Winnicki, Krzysztof Bosak i ich współpracownicy.
W stowarzyszeniu trwa konflikt o sprawowaną władzę. W połowie lutego Walny Zjazd Stowarzyszenia Marsz Niepodległości odwołał Roberta Bąkiewicza z funkcji prezesa i powołał na nowego prezesa Bartosza Malewskiego. Następnie zarząd Stowarzyszenia postanowił o usunięciu Bąkiewicza z organizacji.
W uzasadnieniu tamtej uchwały podkreślono, że powodem usunięcia Bąkiewicza z grona członków stowarzyszenia było notoryczne łamanie statutu, nieprzestrzeganie uchwał władz stowarzyszenia, niebranie udziału w posiedzeniach zarządu stowarzyszenia w okresie, w którym był jego członkiem oraz podejmowanie szeregu działań na szkodę stowarzyszenia.
Wesprzyj nas już teraz!
Bąkiewicz złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Natomiast w czwartek we wpisie na Twitterze poinformował, że „sąd rozstrzygnął spór o legalności władzy w Stowarzyszeniu Marsz Niepodległości”.
„Wykluczenie Panów Winnickiego i Bosaka oraz ich współpracowników było wiążące. Osoby, które destabilizowały prace Stowarzyszenia, łamały Statut oraz regulaminy poniosły konsekwencje. Bardzo mi przykro, że to musiało się wydarzyć, jest mi niezwykle smutno, że tak cenna inicjatywa i sprawy z nią związane stały się elementem debaty publicznej. Przykro mi, jako narodowcowi, za sytuację, która przypominała bratobójczą wojnę. Serdecznie zapraszam na Marsz Niepodległości 11 listopada, który należy do wszystkich Polaków, również sympatyków Ruchu Narodowego czy Młodzieży Wszechpolskiej” – napisał Bąkiewicz.
Do informacji o wykreśleniu z Krajowego Rejestru Sądowego niektórych członków Zarządu Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości” odnieśli się w komentarzu przesłanym wykluczeni członkowie zarządu: Bartosz Malewski, Witold Tumanowicz, Marcin Białasek, Mateusz Marzoch, Michał Melon i Jerzy Wasiukiewicz. Ich zdaniem decyzja ta „to jawny akt politycznej bandyterki Zbigniewa Ziobry i jego ingerencji w sprawy Stowarzyszenia oraz próba ochrony Roberta Bąkiewicza”.
Zapowiedzieli przy tym złożenie skargi do sądu rejonowego na opisywane orzeczenie sądu. „A jeśli sytuacja będzie tego wymagała będziemy odwoływali się do kolejnych instancji. Jesteśmy spokojni co do końcowego rozstrzygnięcia sprawy. (…) Tak absurdalne postanowienie nie ma szans by się utrzymać. Jedyne co może zyskać Zbigniew Ziobro dla Roberta Bąkiewicza to chwilowe odwleczenie właściwego wpisu do akt. (…) Polityczna bandyterka Ziobry nie ochroni Bąkiewicza, a my jako Stowarzyszenie dalej będziemy dążyli do pociągnięcia go do odpowiedzialności za liczne nieprawidłowości i możliwe przekręty” – napisali.
PAP / oprac. PR