Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję GIODO nakazującą proboszczowi odnotowanie apostazji w księdze chrztu. Wyrok zapadł w sprawie pierwszej skargi złożonej przez proboszcza, który – powołując się na prawa wynikające z Konstytucji RP i Konkordatu – nie zgodził się na akceptację nakazu wydanego przez GIODO.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał wyrok dotyczący kobiety, która domaga się sprostowania jej danych w parafialnej księdze chrztu, ponieważ złożyła pisemne oświadczenie, że występuje z Kościoła katolickiego. Wniosła ona do GIODO, by nakazał proboszczowi wydanie takiego sprostowania. Początkowo, w październiku 2012 r. GIODO umorzył postępowanie. Jednak po tym, jak w 2013 r. sądy administracyjne zmieniły linię orzeczniczą w sprawach apostatów, w styczniu br. GIODO nakazał umieszczenie w księdze adnotacji o wystąpieniu z Kościoła.
Wesprzyj nas już teraz!
Decyzję GIODO zaskarżył tym razem proboszcz parafii. Jak argumentował, Generalny Inspektor nie powinien ingerować w sferę wyznaniową, gdyż byłoby to naruszeniem Konstytucji, Konkordatu i zasady rozdziału Kościoła od państwa.
Podobnie argumentował ks. Ireneusz Wołoszczuk, prawnik i filozof prawa, sędzia Trybunału Arcybiskupiego w Strasburgu. Jak stwierdził w analizie dla KAI, GIODO nie ma ani podstaw prawnych do ingerencji w jakiekolwiek archiwa Kościoła katolickiego, ani tym bardziej środków do tego, aby stwierdzić czy ktoś jest, czy nie jest członkiem Kościoła.
– Gdyby było inaczej, oznaczałoby to, że to GIODO w sposób arbitralny, a nie Kościół w sposób autonomiczny, ustala zasady nie tylko wystąpienia ale także wstąpienia do wspólnoty religijnej, a to byłby absurd! To tak samo, jakby Kościół próbował narzucać Państwu zasady uzyskania lub zrzeczenie się obywatelstwa polskiego – wyjaśniał ks. Wołoszczuk.
WSA uchylił decyzje GIODO, stwierdzając, że nie podlegają one wykonaniu. W ocenie sądu, urząd nie zbadał do końca sprawy – nie sprawdził, czy wnioskodawczyni dopełniła procedur wskazanych przez Kościół.
Na rozprawie, która odbyła się w czwartek, kobieta przyznała, że zignorowała kościelny tryb postępowania. Jej zdaniem, i tak by to nic nie dało.
Pierwsza decyzja, w której GIODO nakazywał proboszczom odnotowanie apostazji w księdze chrztu, wydano w grudniu 2013 r. Ówczesny sekretarz episkopatu, a obecnie prymas Polski abp. Wojciech Polak zapowiadał, że proboszczowie będą zaskarżać takie decyzje do sądu administracyjnego.
Jego zdaniem, decyzja Naczelnego Sądu Administracyjnego była zaskakująca. – Sąd zinterpretował prawo do wolności wyznania tak, że przyjął, iż wystarczy tylko oświadczenie woli – tak jak jest ono rozumiane w polskim prawie powszechnym – nie licząc się z wewnętrznym prawem Kościoła. Będziemy dążyć do pokazania, że wyrok ten nie jest dobry – mówił KAI abp Polak w styczniu br.
– W przypadku nakazów, które wydał GIODO, każdy z proboszczów powinien odmówić ich przyjęcia i odwołać się od tych decyzji. W następnym kroku ewentualnie zaskarżyć taką decyzję do sądu administracyjnego – dodawał ówczesny sekretarz generalny KEP, a obecnie prymas Polski.
GIODO prawdopodobnie będzie się odwoływać od wyroku WSA, wnosząc o kasację postanowienia w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.
Źródło: KAI
ged